Są tak nielubiani, że szykany wobec nich w tramwajach i autobusach MPK to codzienność. Na facebooku powstał nawet profil, gdzie gapowicze wrzucali zdjęcia kontrolerów - by ich omijać z daleka. Szykanowali ich, a po tym wrocławskie MPK nie umawia już rozmów z "kanarami". Bo ci boją się o siebie.
- Praca kontrolera nie należy do najłatwiejszych, to tak jakbyście codziennie jechali na wojnę do Afganistanu - porównuje Agnieszka Brzezińska-Mandat, szefowa kontrolerów.
Dlatego MPK ruszyło z kampanią "Kontroler też człowiek". Rysownik Robert Jagiełłowicz wykonał sto komiksowych obrazków przedstawiających sytuacje z życia kontrolerów. Zobacz te obrazki (kliknij)
Dwadzieścia z nich wybrano do kampanii - zobaczyć je można w autobusach i tramwajach. Na jednym pani gapowicz wykrzykuje: "Co pan sobie myśli, jaki bilet? Ja przeżyłam stan wojenny!". Na innym kontroler wykrzykuje do gapowicza: "Rozszyfrowałem cię agencie 07". Wyjaśniamy: to taki agent, co zero razy płacił i 7 razy jechał.
Pasażerowie korzystają z wrocławskiej komunikacji pół miliona razy dziennie - aż tyle wszyscy razem odbywamy kursów pojazdami MPK. Kontrolerów jest 50, w tym 30 w mundurach, czyli na etacie. Dziennie każdy z "kanarów" wypisuje 5-7 wezwań do zapłaty. Miesięcznie kontroli jest 200 tysięcy, a wezwań do zapłaty 4-5 tysięcy. Gapowiczów jest jeszcze więcej, ale jak już kontroler kogoś spisuje, reszta... zdąży uciec, albo się wymigać. Rekordzistka za 48 mandatów zapłaci 8 tys. zł - bo sprawa trafiła do sądu i ściga ją już komornik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
