MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław na celowniku PO

Dawid Jackiewicz
Dawid Jackiewicz
Dawid Jackiewicz Wojciech Wilczyński
Szef wrocławskiego PIS: odwołanie fuzji z Groclinem to efekt walki politycznej.

To odwołanie fuzji z Groclinem, które miało być szansą powrotu do Wrocławia wielkiej piłki, to kolejna z niebezpiecznych tendencji pozbawiania naszego regionu atutów w imię walki politycznej. W tym przypadku to walka z prezydentem Dutkiewiczem, którego samodzielność zaczęła na tyle zagrażać Platformie Obywatelskiej, że uznali, iż warto zaryzykować sukces miasta, byle przywrócić go do porządku.

Nie wiem, co bardziej szokuje: niesamodzielność radnych PO w podejmowaniu decyzji, czy zakulisowe działania środowisk tej partii mające zaszkodzić przedsięwzięciu. Jaka jest samodzielność radnych PO widać po ich nagłym przebudzeniu do podjęcia decyzji i fali cichych bądź głośnych "protestów" wobec decyzji władz miasta. Jak interpretować takie ręczne sterowanie samorządowcami przez pryzmat deklarowanej polityki "miłości" do samorządów? Podobnie, jak odebranie gminom środków na inwestycje wodno-ściekowe, utrącenie pomysłu Muzeum Ziem Zachodnich, obcinanie funduszy na nowoczesne upowszechnianie patriotyzmu czy niszczenie wieloletnich planów pomocy ministerstwa kultury na remonty kościołów (Bogdan Zdrojewski właśnie wstrzymał dotację na remont katedry w Świdnicy). Boże chroń nas przed taką, pardon, miłością! Przypomina się film "Misery" wg Stephena Kinga o fanatycznym uwielbieniu fanki do pisarza. Podobnie jak tam, w imię miłości, PO gotowa jest zadręczyć wszystkich, którzy nie śpiewają w jej chórze.

Jako Prawo i Sprawiedliwość zawsze popieraliśmy działania samorządowców dążących do zmian cywilizacyjnych na naszych ziemiach. Wspieraliśmy nawet polityków zbliżonych do innych środowisk, kierując się ideą dobra wspólnego. Dzisiaj, w imię tej samej idei, chcemy gorąco zaprotestować przeciw utrącaniu samodzielności regionalnej polityki i podporządkowaniu jej interesom partyjnych grup. Patrząc na to, co się działo choćby z zarządem województwa dolnośląskiego, trudno mieć złudzenia, o co tak naprawdę chodzi PO, kiedy domaga się przeniesienia władzy nad częścią mediów publicznych do "niezależnych" samorządów. Jakie programy oglądaliby wrocławianie w tak "niezależnej" telewizji. Ano od rana do wieczora byłyby to programy zapewniające o trosce radnych PO o wrocławską piłkę i jednym podejrzanym typku - Prezydencie, który w tej trosce przeszkadza, do tego komentarzyk o zainteresowaniu wiadomych służb etc. To nie jest scenariusz fantastyczny, ale wynikający z projektów ustaw medialnych. Horror!

Za rzekomą troską PO o samorządy stoi ich egoistyczny interes partyjny i bezczelna dążność do sterowania społeczeństwem z Warszawy (lub Gdańska), do wasalizacji wszystkich poziomów władzy i odebrania realnej inicjatywy obywatelom. Medycyna zna takie przypadki miłości połączonej z pragnieniem kompletnego uzależnienia i odebraniem woli, ale, drodzy przyjaciele z PO, apeluję do Was: szkoda Wrocławia, szkoda Dolnego Śląska, skierujcie tę "miłość" i "troskę" gdzie indziej.

***
Dawid Jackiewicz - poseł na Sejm RP, prezes wrocławskiego PiS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska