- W ten sposób chcemy zachęcić do pochówków alternatywnych - mówi Zofia Kluszycka, dyrektor Zarządu Cmentarzy Komunalnych. - Tym bardziej, że na Osobowicach i nekropolii przy ul. Grabiszyńskiej są ograniczone możliwości, choćby ze względu na drzewa i zbyt wysoki poziom wód pod powierzchnią ziemi. ZCK próbował ratować sytuację w inny sposób - likwidując nieopłacone miejsca. We wrześniu i październiku szczątki zmarłych przeniesiono do ossuarium (zbiorowej mogiły) z około 70 grobów.
Ale takie działanie problemu nie jest w stanie załatwić. - Kremacja tak - przyznają wrocławscy urzędnicy, którzy zeszli z cen także za spopielenie zwłok dzieci do lat 6 z 310 zł do 250 zł. Okazuje się jednak, że wrocławianie są tradycjonalistami. W kwietniu tego tego roku np. do wrocławskiego krematorium przy ul. Kiełczowskiej trafiło 230 ciał. Dyrekcja ZCK nie chce ujawnić innych statystyk z obawy przed konkurencją. Takie same usługi świadczą prywatne firmy w Głogowie i Brzegu w województwie opolskim. Tu ceny ustalono na poziomie 600 zł i 550 zł i nie jest tajemnicą, że konkurują między sobą.
Brak miejsca na wrocławskich nekropoliach to nie jedyny problem. Dyrektor Kluszycka przyznaje, że w tym roku odnotowała spadek liczby kremacji w porównaniu do 2011 r. Liczy, że obniżenie opłat tę tendencję odwróci. Dla Wrocławia to ważne, bo zainwestowano w trzeci piec, którego koszt wyniesie ponad milion zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?