18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Kuna wpadła w pułapkę z klejem. Męczyła się pięć dni (ZDJĘCIA)

Weronika Skupin
Kuna złapana w pułapkę z kleju
Kuna złapana w pułapkę z kleju Ekostraż
Zmasakrowana, oblepiona klejem i brudem kuna męczyła się pięć dni po tym, jak wpadła w pułapkę - tackę z klejem - zastawioną w jednym ze sklepów we Wrocławiu. Na pomoc było już za późno. Pracownicy Ekostraży mogli jedynie uśpić zwierzę.

– Kuny nie są najbardziej lubianymi zwierzętami w miastach. Ta bardzo młoda, osłabiona kuna miała pecha przedostać się do jednego ze sklepów przy ul. Sądowej we Wrocławiu, gdzie postanowiono ją zwalczyć zespołem zabiegów zwanym deratyzacją. Nie mają one niczego wspólnego z humanitarnym traktowaniem zwierząt, ale też nie muszą, bo przecież ukierunkowane są na "likwidację szkodnika" – mówi Patrycja Starosta, rzecznik Ekostrazy.

Jak dowiedzieli się przedstawiciele Ekostraży, na kunę polowano przez 5 dni, stosując różne pułapki, m.in. tak zwane żywołapki (pułapki w formie klatek), zatrute jaja oraz tacki wysmarowane bardzo mocnym klejem, do których zwierzę miało się po prostu przykleić.

– Kuna pokonała wszystkie te pułapki, chociaż nie wyszła z nich bez szwanku. A mianowicie jej kontakt z tacami skończył się tym, że kuna następnie po prostu przyklejała się do ścian, elementów wyposażenia sklepu, regałów, kartonów, a do niej z kolei przyklejały się wszelkie śmieci z otoczenia, zalepiając jej nos i oczy. Ostatecznie jakimś cudem ledwie żywe zwierzę przeczołgało się do apteki, skąd trafiło do nas - kontynuuje.

Niestety, zwierzę trzeba było uśpić. – Stan oblepionej śmieciami i lepiącej się kuny był dramatycznie zły, praktycznie ledwie żyła. Stąd też już nic poza skróceniem jej cierpienia nie mogliśmy zrobić. Poziom odwodnienia i wyniszczenia jej organizmu świadczy o tym, że tej pomocy potrzebowała już 5 dni wcześniej - dodaje ze smutkiem.

Pracownicy Ekostraży zastanawiają się, czy powiadomić o sprawie prokuraturę. Ostatecznie decyzji jeszcze nie podjęli. – Rozważamy to, chociaż zgodnie z polskim prawem, znęcać się nad zwierzętami można wyłącznie z winy umyślnej i wyłącznie w zamiarze bezpośrednim, stąd też działania takie raczej nie zostaną uznane za noszące znamiona czynów zabronionych - tłumaczy rzeczniczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska