- Zadzwonił do nas zdziwiony kierowca, któremu zwierzę wyskoczyło przed maskę auta. Z opisu wynikało, że koń na grzbiecie nie ma siodła i wygląda, jakby uciekł z pobliskiej stajni - informuje oficer dyżurny drogówki.
Na miejsce został wysłany patrol policji, który miał zabezpieczyć miejsce, do czasu odnalezienia właściciela. Zanim jednak mundurowi pojawili się na miejscu, zwierzę do stajni zaprowadził jeden z pracowników Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych - Partynice. Na razie nie wiadomo jak koń uciekł. Jest szansa, że znalazł w ogrodzeniu dziurę. Świadkowie zdarzenia śmiali się, że zwierzęciu najprawdopodobniej nie posmakowała marchewka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?