Wrocław: Galeria sztuki współczesnej na poddaszu Muzeum Narodowego (ZDJĘCIA)

W sobotę po, bagatela, pół wieku czekania (już w latach sześćdziesiątych XX stulecia dyrektor Muzeum Narodowego Mariusz Hermansdorfer wymarzył sobie adaptację poddasza do celów wystawowych) około 2,5 tysiąca metrów kwadratowych przestrzeni zapełnionej dziełami Władysława Hasiora, Katarzyny Kozyry, Józefa Hałasa, Zdzisława Jurkiewicza, Alfonsa Mazurkiewicza i innych, będą mogli po raz pierwszy zobaczyć zwiedzający.

Na początek imponującą kolekcję, której Wrocławiowi zazdrości wiele muzeów i kolekcjonerów, zobaczą goście Europejskiego Kongresu Kultury, a w niedzielę między godziną 10 a 17 pięknie wyremontowany strych z eksponatami będzie mógł już obejrzeć każdy.

Najlepsi z najlepszych
- Adaptację udało się zrealizować, bo po raz pierwszy pomysł zyskał aprobatę i wsparcie finansowe zarówno ze strony ministerstwa kultury, jak i władz wojewódzkich. Większość środków otrzymaliśmy z Unii Europejskiej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego - tłumaczył nam Hermansdofer, który sam dokonał wyboru prac.

W jedenastu salach muzealnego poddasza znajdą coś dla siebie fani wybitnej powojennej sztuki - mniejsze lub większe retrospektywy będą mieć w nowej galerii Jan Lebenstein czy Jerzy Nowosielski. Sporo miejsca zajmą prace artystów ważnych dla Wrocławia, tych, którzy decydowali o kształcie sztuki wrocławskiej, jak Eugeniusz Geppert czy Józef Hałas.

Wystawa sztuki współczesnej pokaże także dzieła polskich artystów, którzy tworzyli na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Zobaczymy również prace powstałe w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia i na początku XXI wieku, m.in. autorstwa Pawła Althamera, Mirosława Bałki i Katarzyny Kozyry.

- Nasza kolekcja obejmuje dzieła od pierwszych lat XX wieku po wybrane eksponaty z ostatniego okresu. Gromadzimy wartościowe prace artystów o potwierdzonym znaczeniu. Jesteśmy jak encyklopedia, do której trafiają tylko najwybitniejsi - uśmiecha się dyrektor.

Muzeum jak teatr
- Przestrzeń nowej galerii jest ciekawa, dzięki podziałowi więźby dachowej. Była też niezwykle trudna do aranżacji - opowiada Mariusz Hermansdorfer.

Dyrektor porównuje przystosowywanie przestrzeni poddasza do celów wystawienniczych do tworzenia scenografii w teatrze. W nowej galerii sztuka połączyła się z architekturą. Jasne ściany strychu harmonizują z fragmentami więźby dachowej. W niektórych miejscach znajdują się specjalne ekrany, które pomagają wyciszyć przestrzeń. A przy pracach artystów zostały zainstalowane monitory z filmami i dodatkowymi informacjami na temat sztuki. Dla osób niewidomych sporządzono audiodeskrypcje. A najmłodsi będą mogli skorzystać z gier i zabaw edukacyjnych.

Najpierw poddasze, potem Kopuły
Remont poddasza trwał od 2009 roku i kosztował 13,5 miliona złotych. Niedługo eksponaty trafią do właściwego muzeum sztuki współczesnej.

- Rok temu minister kultury Bogdan Zdrojewski zlecił nam nowe zadanie - remont, rewitalizację i adaptację Pawilonu Czterech Kopuł z przeznaczeniem na oddział sztuki współczesnej Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Powinniśmy to zakończyć na przełomie lat 2013/2014 - wyjaśnia Mariusz Hermansdorfer.

Muzeum Narodowe we Wrocławiu ma jeden z największych w Polsce zbiorów sztuki XX i początków XXI wieku, który liczy ponad 20 tysięcy eksponatów. Nowa przestrzeń dla sztuki współczesnej to ważny krok dla wrocławskiego muzeum.

Zobacz, poznaj
10 września 2011 - otwarcie strychu podczas Europejskiego Kongresu Kultury
11 września - udostępnienie wystawy zwiedzającym

Dni otwarte Galerii Polskiej Sztuki Współczesnej (Poddasze Muzeum Narodowego we Wrocławiu)
17-18 września 2011, wstęp wolny
17 września:
12.00 - Najwybitniejsi polscy artyści XX i XXI w. - Iwona Gołaj
14.00 - Sztuka nieprzedstawiająca - Barbara Przerwa
16.00 - Nurt metaforyczny w sztuce współczesnej - Jadwiga Jasińska-Sadura

18 września:
13.00 i 15.00 - Współczesne szkło i ceramika - Barbara Banaś
14.00 - Obraz człowieka w sztuce współczesnej - Sławomir Ortyl
16.00 - Tworzywo w polskiej sztuce współczesnej - Grzegorz Wojturski