Za przeszło miesięczne użytkowanie stadionu jego właściciel, czyli miejska spółka Wrocław 2012, dostanie od UEFA milion euro. Pierwsza rata z tej kwoty już została zapłacona. Milion euro to niewiele. - Pokryje koszty jakie ponieśliśmy przygotowując obiekt do turnieju - mówi prezes stadionowej spółki Robert Pietryszyn. Z pewnością więcej można by zarobić gdyby w maju i czerwcu zorganizować na naszym stadionie atrakcyjny koncert.
Ale Mistrzostwa Europy w piłce nożnej euro to wielka szansa na promocję. Nie tylko dla Wrocławia ale i nowego wrocławskiego stadionu. Jak policzono w magistracie telewizyjne relacje i reportaże z Wrocławia - wśród nich relacje ze stadionu - ukazały się w stacjach przeszło stu krajów świata. To kampania reklamowa warta znacznie więcej niż milion euro.
A co według Was powinno się wydarzyć po Euro na stadionie?
Czy uda się ją wykorzystać? Musi się udać. Stadion kosztował 900 mln zł brutto. Spora część z tej kwoty pochodzi z bankowego kredytu. Spłacać go będzie spółka Wrocław 2012 wspólnie z budżetem miasta. Im więcej zarobi sam stadion tym mniej będą musieli do kredytu dopłacać wrocławscy podatnicy.
- W lipcu organizujemy turniej piłkarski z udziałem Śląska Wrocław, Benfiki Lizbona, PSV Eindhoven i Atletic Bilbao. Mamy bardzo dużo telefonów od ludzi, którzy byli na naszym stadionie na meczach Euro, dowiedzieli się o tym turnieju i już pytają o bilety - mówi prezes Robert Pietryszyn. - Jest duże zainteresowanie wynajmowaniem naszych pomieszczeń na spotkania i konferencje - dodaje prezes. Jego zdaniem to też efekt promocji, jaką miał stadion przy okazji Euro 2012. Wiele osób przyjechało na arenę i zobaczyło, że to nie tylko trybuny i boisko. Ale na przykład sale konferencyjne czy klub biznesowy, który można wykorzystać na spotkanie z klientami.
Był też telefon z ofertą organizacji u nas sparingowego meczu "jednego z czołowych angielskich klubów" ze Śląskiem Wrocław. Może uda się zorganizować taką imprezę w przyszłym roku. Na stadionie liczą też, że - dzięki promocji areny - łatwiej uda się znaleźć sponsora tytularnego. Czyli firmę, która zapłaci spore pieniądze za umieszczenie swojej nazwy w nazwie stadionu.
W tym roku arenę czeka jeszcze co najmniej jeden koncert, mecz reprezentacji Polski oraz mecz towarzyski Brazylii z Japonią.
W październiku zaplanowano piłkarskie spotkanie reprezentacji Brazylii i Japonii. Na ten mecz jeszcze nie są sprzedawane bilety. Nie ma jeszcze ostatecznej umowy na jego organizację . Jak się dowiadujemy może zostać podpisana w najbliższych dniach.
Również w czerwcu powinna być podpisana - zapowiadana od dawna - umowa na wynajem jednego z czterech biurowców wbudowanych w trybuny. Już w lipcu zaczną się tutaj prace a w styczniu przyszłego roku powinien ruszyć hotel sieci Hampton by Hilton.
Szefowie miejskiej spółki Wrocław 2012 - do której należy wrocławski stadion - będą też musieli dokończyć rozmowy na temat ostatecznego rozliczenia budowy wrocławskiej areny. Wciąż nie wiadomo ile do końca stadion kosztował. Trwają negocjacje z generalnym wykonawcą czyli firmą Max Boegl. Dotyczą m.in. kar umownych za spóźnienia na budowie. O swoje pieniądze wciąż - dopomina się kilkudziesięciu podwykonawców, którzy pomagali przy budowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?