Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Drony nad skrzyżowaniami nagrywają kierowców [FILM]

Marcin Rybak
Skrzyżowanie alei Karkonoskiej i ul. Zwycięskiej z pokładu drona
Skrzyżowanie alei Karkonoskiej i ul. Zwycięskiej z pokładu drona fot. Droneye
Drony badają z lotu ptaka zachowanie kierowców na skrzyżowaniu alei Karkonoskiej i ulicy Zwycięskiej. To projekt prowadzony na zlecenie Ministerstwa Infrastruktury. Badanie ma wykazać, jak działają sekundniki przy sygnalizacji świetlnej i jaki mają wpływ na sprawność ruchu drogowego.

Przewidziane są dwie sesje. Pierwsza odbyła się we wtorek. Dron wisiał nad skrzyżowaniem przez 4 godziny i filmował wszystko, co się na nim działo kamerą 4K, nagrywającą obraz bardzo wysokiej rozdzielczości.
Dokładnie, to wisiał 4 godziny z przerwami na wymianę akumulatora. A trzeba było to robić co kilkanaście minut.

NIE PRZEGAP: PĘDZISZ PO MIEŚCIE? W KILKA MINUT STRACISZ PRAWO JAZDY. WE WROCŁAWIU TESTUJĄ SPECJALNE KAMERY

Dlaczego dron? – Bo gdyby postawić na ulicy kamerę, kierowcy by ją zauważyli. I zachowywali się nienaturalnie – tłumaczy inż. Stanisław Krawiec z Politechniki Śląskiej, która prowadzi badania we Wrocławiu. A chodzi o to, żeby kierowcy zachowywali się tak, jak zwykle i nie wiedzieli, że ktoś ich nagrywa z powietrza.

Fragment nagrania dokonanego z pokładu drona we Wrocławiu

W pierwszej sesji nagraniowej filmowano ruch drogowy na skrzyżowaniu z włączonym sekundnikiem. Podczas kolejnej sesji będzie on wyłączony. Kiedy nagranie? – Nie wiemy. To zależy od pogody – mówi inżynier Krawiec.

Później eksperci z Politechniki Śląskiej przeanalizują komputerowo film nagrany przy pomocy drona. I wyciągną wniosek: czy sekundniki są potrzebne, czy nie. Przydają się, czy to tylko niewiele warty gadżet.

– Jaki dron lata nad Wrocławiem? Taki, jak ma amerykańskie wojsko? – pytamy.
– Amerykańskie wojsko ma drony wielkości pasażerskich boeingów. My mamy taki, który mieści się w walizce. To dron produkcji amerykańskiej – mówi Krzysztof Wąsala, szef firmy Droneye, która współpracuje z Politechniką Śląską przy projekcie badawczym wrocławskich sekundników.
To urządzonko ma cztery śmigła i kamerę wysokiej rozdzielczości 4K.

Co może taki dron? – Poszukiwania ludzi, transmisje telewizyjne, produkcje filmowe - mówi Krzysztof Wąsala. – A nawet śluby. To też mamy w swojej ofercie. To najmniej poważna część oferty – uśmiecha się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska