W dramatycznej sytuacji są pacjenci, którzy leczą się na NFZ we wrocławskich poradniach endokrynologicznych. Nie dość, że na pierwszą wizytę muszą czekać 2-3, a nawet 6 lat, to jeszcze przestały działać cztery z siedmiu takich poradni w mieście. W Wojewódzkim Centrum Medycznym „Dobrzyńska” największa poradnia endokrynologiczna na Dolnym Śląsku będzie działać tylko do końca czerwca.
- Powodem wstrzymania pracy poradni są wysokie koszty działalności zdecydowanie przewyższające ceny płacone przez NFZ i brak wzrostu wyceny świadczeń od 2009 roku - tłumaczy Maciej Sokołowski, dyrektor przychodni przy ul. Dobrzyńskiej.
Taka sama sytuacja jest też w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Borowskiej, gdzie poradnia będzie działać do 30 czerwca. Powód? Ten sam, co wszędzie - brak lekarza endokrynologa.
W kwietniu umowy Narodowemu Funduszowi Zdrowia na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną w zakresie endokrynologii wypowiedziały przychodnie „Remedis” przy ul. Mińskiej i „Ziemo-Vita” przy ul. Ziemowita. - Rozwiązaliśmy umowę, bo nie mieliśmy odpowiedniej liczby lekarzy, by spełnić warunki kontraktu - tłumaczy przyczynę Piotr Ługowski, menedżer w przychodni „Remedis”. - Szukaliśmy endokrynologa przez pół roku i nie znaleźliśmy.
Specjalisty z dziedziny endokrynologii nie udało się też zatrudnić Aldonie Chylewskiej-Kondratowicz, prezes „Ziemo-Vity”.
- Wycena za porady endokrynologiczne jest niska, a badania kosztowne. W efekcie lekarze wolą pracować w prywatnych gabinetach - mówi pani prezes.
We Wrocławiu w ramach kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia poradnie endokrynologiczne działają przy Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 1 przy ul. Chałubińskiego, przy Dolnośląskim Szpitalu Specjalistyczny im. T. Marciniaka - Centrum Medycyny Ratunkowej na Stabłowicach przy ul. Fieldorfa, a także w przychodni Kosmonautów przy ul. Horbaczewskiego.
Narodowy Fundusz Zdrowia na razie nie mówi nic o podniesieniu stawki za porady endokrynologiczne. Dziś natomiast ogłosi kolejny konkurs na te usługi. To już kolejny konkurs, do poprzedniego nikt się nie zgłosił. - Prowadzimy rozmowy ze świadczeniodawcami z całego Dolnego Śląska, by zwiększyli liczbę przyjmowanych. Gwarantujemy, że zapłacimy za każdego pacjenta - mówi Przemysław Magiera z wrocławskiego oddziału NFZ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?