Poleć znajomym
Gdy rozpoczął się pierwszy mecz Hiszpania-Włochy, w Rynku nadal świeciło pustkami. Kibice, którzy zdecydowali się oglądać ten pojedynek w Rynku, zgromadzili się pod parasolami na pl. Solnym, a także na pl. Gołębim.
W czasie deszczu większość kibiców pochowała się w ogródkach restauracji już poza strefą. Gdy opady zelżały, znów zaczęli się pojawiać spacerowicze. Niektórzy przynieśli parasole, choć ochroniarze mają w tej sprawie dokładne wytyczne. - Można wnieść do strefy parasol, ale bez szpica. Taki ze szpicem dla jednego będzie ochroną przed deszczem, dla kogoś innego może stanowić niebezpieczną broń, dlatego ze szpicem są zabronione. Trzeba je zostawiać w depozycie - tłumaczył nam pracownik ochrony przy wejściu od strony ul. Świdnickiej.
Ok. godz. 16.20 na scenie w strefie pojawił się bokser Maciej Zegan. Pytany o wynik niedzielnego meczu Włochy-Hiszpania odpowiedział: Sercem jestem za Włochami, ale rozum podpowiada - Hiszpania.
Na scenie strefy wystąpili też wykonawcy muzyczni: Janek Samołyk, Patrycja Kazadi, Liber czy Shandon Bells.
Do namiotu "Gazety Wrocławskiej" przy pomniku Fredry przyszli zaś kolejni śmiałkowie, biorący udział w Mistrzostwach "Gazety Wrocławskiej" w żonglowaniu. Rekordziści dnia dostają od nas upominki. W niedzielę najlepszy był Patryk Narożnik, który podbił piłkę 29 razy. Zwycięzca finału otrzyma replikę oryginalnej piłki UEFA z podpisem Roberta Lewandowskiego i torbę sportową i koszulkę Coca-Coli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?