Prokuratura wszczęła śledztwo, by sprawdzić, czy nie doszło tam do morderstwa. Na razie to tylko wstępna opinia biegłych i jedna z hipotez. Zwłoki były bowiem w takim stanie, że trudno dziś o czymkolwiek przesądzać.
Opuszczone obozowisko bezdomnych znajdowało się w okolicach ul. Rakowieckiej, na terenie działania komisariatu policji Wrocław Rakowiec.
- To jest bardzo odludne miejsce: chaszcze, lasek... Tam mało kto zagląda - mówi prokurator Bogdan Wrzesiński, szef Prokuratury Rejonowej Wrocław Krzyki Wschód. To ona prowadzi śledztwo wspólnie z policjantami z komendy wojewódzkiej.
W tym obozowisku stały trzy namioty. Jeszcze kilka tygodni temu policjanci wylegitymowali tam kilka osób. Od tego czasu nikogo tam nie widziano. Zostały tylko namioty. Właśnie w jednym z nich odkryto zwłoki kobiety.
Prawdopodobnie ciało leżało nieopodal ul. Rakowieckiej około dwóch miesięcy. To dlatego zwłoki są w fatalnym stanie. Nie zwracały zresztą niczyjej uwagi, dopóki nie pojawił się fetor.
Najczęściej w tamtą okolicę zaglądają wędkarze. I to oni odkryli ciało kobiety w jednym z namiotów obozowiska bezdomnych.
Policja i prokuratura nie znają na razie ani wieku, ani danych personalnych kobiety. Trwają badania i ekspertyzy, które być może pozwolą wyjaśnić tę zagadkę. Policjanci poszukują też świadków, którzy mogliby pomóc w wyjaśnieniu przyczyny śmierci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?