Czas i miejsce akcji: czerwiec ubiegłego roku, mieszkanie Moniki, ul. Nasypowa. Byli wtedy parą już od dwóch lat. Poznali się w klubie w Pasażu Niepolda, on świętował urodziny. Monika miała już troje dzieci z innego związku. Jakub szybko się do niej wprowadził. Generalnie do feralnej nocy w czerwcu 2011 roku układało im się dobrze, choć czasem się kłócili.
- Nigdy wcześniej nie podniosłem na nią ręki - zapewniał wczoraj przed sądem oskarżony. Stwierdził, że co najwyżej dochodziło do "delikatnej szarpaniny".
Jednak sąsiedzi z kamienicy mówią zupełnie co innego. Policjantom, których wezwali nad ranem, powiedzieli, że to kolejna awantura, ale tym razem on krzyczał, że ją zabije tłuczkiem.
O co poszło? Jakub twierdzi, że był zazdrosny o Monikę. Dlatego z imprezy na Maślicach wrócił pierwszy. Kiedy kobieta się zjawiła, wybuchła awantura.
- Powinien być ukarany przynajmniej za pobicie - mówiła wczoraj Monika P. w sądzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?