Wiadomo natomiast, że bardzo dużo maszyn było zdewastowanych. Niektóre nie miały linek hamulcowych, hamulców, dzwonków, światełek, inne miały pęknięte ramy. - Niestety, okazało się, że wrocławianie niewłaściwie korzystają z rowerów miejskich. Na ten moment nie możemy jednoznacznie określić czy brakujące elementy w jednośladach to efekt kradzieży czy wandalizmu. Co do rowerów, których brakuje, mamy nadzieję, że część z nich uda nam się odnaleźć - mówi Łukasz Wasiuta przedstawiciel firmy NextBike Polska.
Firma zdecydowała się w miejsce maszyn, które zaginęły wystawić 10 zapasowych rowerów. Jeśli zagubione jednoślady się nie odnajdą, operator będzie musiał kupić nowe. Koszt jednego to około 2 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?