Na zachowanie kierowcy poskarżyli się pasażerowie. – Przy zjeździe z estakady na placu Społecznym, kierowca nie chcąc czekać w sznureczku samochodów, zmienił pas przejeżdżając linię ciągłą i wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle – opisuje nasz Czytelnik, pan Grzegorz. – Za takie wykroczenie, przeciętny kierowca nie tylko spotkałby się z karą w postaci mandatu 800 zł, ale i przy obecnym trendzie może i z zatrzymaniem prawa jazdy za rażące nieprzestrzeganie zasad ruchu drogowego – bulwersuje się. I dodaje, że w tym miejscu jest kiepska widoczność. – Kierujący autobusem równie dobrze mógł rzucać monetą, czy w bok jego pojazdu przy tym manewrze nie wjedzie rozpędzony pojazd, jadący zgodnie z przepisami.
MPK po tym sygnale obejrzało nagranie z kamer zamontowanych w autobusie. - Kierowca przyznał się do popełnienia wykroczenia, tłumacząc, że zrobił to, by dojechać punktualnie na przystanek i nie stać w kolejce innych pojazdów – przekazuje Agnieszka Korzeniowska, rzecznik MPK.
Kierowca został ukarany. – Przyjęliśmy zapewnienia, że manewr ten został wykonany ze szczególną ostrożnością po upewnieniu się, że droga jest wolna. Nie zmienia to jednak faktu, iż przepisy ruchu drogowego zostały w tej sytuacji złamane – mówi Korzeniowska. Pracownika ukarano potrąceniem premii w wysokości 10 proc. podstawy pensji, czyli około 300 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?