Na razie wiadomo tyle, że mężczyzna nie został wpuszczony do szpitala. Dlaczego? - Z relacji pielęgniarki i lekarki, które wtedy dyżurowały, wynika, że był bardzo agresywny - mówi Marek Gajos starosta wołowski, któremu podlega szpital. - Kopał w drzwi i przeklinał. Kobiety bały się go wpuścić. Wezwały też policję - opowiada starosta.
Gdy na miejsce przyjechali funkcjonariusze, w okolicy szpitala znaleziono zwłoki mężczyzny. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną jego śmierci. - Doszło do wielkiej tragedii. A obie pracownice służby zdrowia są załamane - kończy starosta.
Prokuratura prowadzi śledztwo z paragrafu 155 kodeksu karnego - chodzi o nieumyślne spowodowanie śmierci. Grozi za to 5 lat więzienia. - W szpitalu były lekarka i pielęgniarka, na razie są traktowane jako świadkowie. Możliwe jednak, że kobiety te odstąpiły od udzielenia pomocy pacjentowi - mówi prokurator Tadeusz Potoka.
Dariusz Chmura, burmistrz Wołowa, ma jutro złożyć wniosek o odwołanie ze stanowiska Jolanty Klimkiewicz, dyrektorki wołowskiego szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?