Wojskowi medycy z Wrocławia wylądowali w Turcji. Czym będą się zajmować? [ZDJĘCIA]

Na akcję ratunkową do Turcji poleciały dwa transporty. W pierwszym z nich znalazło się ponad 50 lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych. Większość zespołu to pracownicy 2 Wojskowego Szpitala Polowego we Wrocławiu. Razem z medykami z Dolnego Śląska polecieli ratownicy górniczy. Na drugim pokładzie znajdował się sprzęt niezbędny do utworzenia na miejscu szpitala polowego.

- Personel transportują piloci z 1 Bazy Lotnictwa Transportowego. Na pokładzie transportowca z Trzeciego Skrzydła Lotnictwa Transportowego jest personel medyczny z Wojskowego Szpitala Polowego z Wrocławia oraz mobilny punkt pomocy wraz z wyposażeniem - przekazało Dowództwo Generalne.

Miejsce szpitala polowego zostanie wskazane przez tureckie służby. Zadaniem naszych żołnierzy będzie diagnoza osób wydobywanych spod gruzów, wstępne opatrywanie rannych i ewakuacja do stałych placówek na terenie całego regionu.

Wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak zaznaczył, że wysłany do Turcji personel jest wysoko wyspecjalizowany. W składzie są osoby, które podczas pandemii covidu pracowały m.in. w Lombardii i Chicago.

- Pomoc ofiarom trzęsienia ziemi to wyraz naszej solidarności - dodał wicepremier.

Na miejscu pracują już strażacy i ratownicy medyczni. Ich akcją dowodzi komendant główny Państwowej Straży Pożarnej, Andrzej Bartkowiak i na bieżąco relacjonuje działania swoich funkcjonariuszy.

Liczba ofiar śmiertelnych trzęsień ziemi według ostatnich danych przekroczyła 15 tysięcy. Pierwszy wstrząs o magnitudzie 7,8 nastąpił w poniedziałek (6 lutego) wczesnym rankiem. Kilka godzin później doszło do kolejnego, tym razem o sile 7,5 stopnia. Epicentrum znajdowało się w odległości około 30 kilometrów od liczącego około ponad milion mieszkańców miasta Gaziantep, będącego stolicą prowincji.