18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witaminka uratowana. Po naszej petycji, miasto wraca do rozmów

Marcin Torz
Nasza petycja przyniosła błyskawiczny efekt. Po tym, jak 1000 osób w ciągu kilku godzin godzin podpisało się pod apelem w obronie lokalu, Rafał Dutkiewicz zdecydował dziś, że magistrat wróci do rozmów na temat dzierżawy lokalu, w którym znajduje się Witaminka. Na konferencji prasowej poinformował o tym przed chwilą Paweł Czuma z urzędu miasta. Magistrat przyznał, że Zarząd Zasobu Komunalnego popełnił błąd.

Rafał Dutkiewicz zdecydował, że Zarząd Zasobu Komunalnego powinien wrócić do rozmów i zawrzeć nową umowę maksymalnie na dwa lata. Dopiero po tym terminie ogłosić przetarg.

Irena Bischof prowadząca lokal przyznała, że nie jest do końca zadowolona z tego rozwiązania, bo początkowo miasto rozmawiało z nią o trzyletniej dzierżawie.

Przypomnijmy, że wczoraj napisaliśmy, że legendarny cocktail bar Witaminka z wrocławskiego Rynku przestanie istnieć. Bya to decyzja Zarządu Zasobu Komunalnego. Irenie Bischof, która wynajmuje nieruchomość, kończy się umowa. Urzędnicy postanowili, że nie zostanie przedłużona, a na lokal ogłoszony zostanie przetarg. Stańmy w obronie Witaminki! Zachęcamy do podpisania petycji, która trafi do prezydenta Wrocławia. Wystarczy wypełnić formularz na dole strony.

Witaminki wspólnie z nami bronili znani wrocławianie. - Mam do niej przeogromny sentyment. Jestem związany z tym miejscem od ponad 40 lat - mówi profesor Jan Miodek. - Pamiętam, Witaminkę odwiedzałem, gdy miałem dwadzieścia kilka lat. Byłem wtedy dopiero magistrem. Zasiadałem też w jury, które wybierało nazwę dla lokalu. Propozycje były dwie: Soczek i Witaminka. Przeforsowałem tę drugą. To było tak dawno... Mogę stwierdzić, że Witaminka to moje ulubione miejsce w Rynku. Uwielbiam sok marchwiowy, który od lat jest tak samo pyszny. Dawniej całymi butelkami zabierałem go do domu. Jeśli Witaminka zostanie zlikwidowana, będzie to wielka strata.

Stanisław Huskowski, były prezydent Wrocławia, a dziś poseł PO: To kultowe miejsce we Wrocławiu. Nie powinno zostać zamknięte. Do Witaminki chodziłem w czasach studenckich. Ze znajomymi piliśmy tam koktaile owocowe. Mam związane z tym miejscem wspaniałe wspomnienia. Mam nadzieję, że lokal nie zostanie zlikwidowany.

- Likwidacja witaminki to fatalna wiadomość. Serce krwawi - mówi też satyryk i wrocławski radny Jerzy Skoczylas. - Z Witaminką jestem związany emocjonalnie. Odwiedzałem kawiarnię zwłaszcza w czasach studenckich. Trzeba jednak zauważyć, że Rynek rządzi się swoimi prawami. Sentymenty sentymentami, ale life is brutal. Oczywiście bardzo chciałbym, aby Witaminka nadal funkcjonowała.

- W czasach mojej młodości Witaminka miała smak Zachodu. Oprócz tego lokalu podobna była też restauracja Herbowa. Przyznam, że bardziej mi żal barów mlecznych. Ale oczywiście do Witaminki mam sympatię. Będzie przykro, gdy lokal zostanie zamknięty - dodaje były wiceprezydent Wrocławia, a dziś senator Jarosław Obremski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska