Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław ma pierwszy miejski pociąg [ZDJĘCIA]

Marcin Kaźmierczak, fot. Tomasz Hołod
Pierwszy po 17 latach pociąg osobowy z dworca Wrocław Główny na Wojnów
Pierwszy po 17 latach pociąg osobowy z dworca Wrocław Główny na Wojnów Fot. Tomasz Hołod / Polska Press
Pierwsza w pełni miejska linia kolejowa we Wrocławiu już działa. Dziś o godz. 5.15 po blisko 17 latach przerwy z Dworca Głównego odjechał pierwszy planowy pociąg do Wojnowa. Dla mieszkańców to szansa na szybsze dojazdy do centrum miasta i uniknięcie korków na ulicy Strachocińskiej i Swojczyckiej.

Było jeszcze ciemno, gdy kilka minut po godzinie 5 na pierwszy peron sennego jeszcze Dworca Głównego wjechał szynobus. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo maszyny SA135 codziennie wożą tysiące pasażerów do Trzebnicy i z powrotem. Ten jednak miał szczególną cechę – na wyświetlaczu widniał napis „Wrocław Wojnów”. Największe zainteresowanie wzbudził wśród lokalnych miłośników kolei.

Pierwszy po 17 latach pociąg osobowy z dworca Wrocław Główny na Wojnów
Pierwszy po 17 latach pociąg osobowy z dworca Wrocław Główny na Wojnów Fot. Tomasz Hołod / Polska Press

– Pracuję na kolei, ale to także moja wielka pasja, więc poświęcam jej każdą wolną chwilę. Nie mogło mnie zabraknąć podczas pierwszego kursu na Wojnów. Wstałem w środku nocy, wziąłem aparat i przyszedłem, bo te zdjęcia z tego przejazdu mogą mieć kiedyś historyczną wartość – uważa Wojciech Jóźwiszyn.

„Zwyczajnych” pasażerów w dziewiczym kursie na Wojnów było dwóch. – W zasadzie znalazłam się tu przypadkiem. Dojeżdżam do pracy na Sołtysowicach i zazwyczaj korzystałam z pociągów jeżdżących do Trzebnicy. Bardziej pasuje mi jednak to poranne połączenie na Wojnów – mówi pani Katarzyna.

POCIĄG NA WOJNÓW - ROZKŁAD JAZDY, CENY BILETÓW - SPRAWDŹ

Sygnał do odjazdu swoim gwizdkiem dał konduktor Damian Rachwał, który w Kolejach Dolnośląskich pracuje od dwóch lat.

– Z jednej strony to dzień jak co dzień, bo trzeba było wstać rano do pracy, ale to pierwszy raz, gdy otwieram jakieś połączenie. To dla mnie wielki zaszczyt – mówi nie kryjąc radości.

Pierwszy po 17 latach pociąg osobowy z dworca Wrocław Główny na Wojnów
Pierwszy po 17 latach pociąg osobowy z dworca Wrocław Główny na Wojnów Fot. Tomasz Hołod / Polska Press

Podróżnych na pokładzie szynobusu z kabiny maszynisty przywitał prezes Kolei Dolnośląskich Piotr Rachwalski, zaś Bogusław Molecki, naczelnik działu przewozów częstował cukierkami z gustownego cylindra, w którym pojawił się na peronie. Jak wspomina, 17 lat temu brał udział w jednym z ostatnich kursów na Wojnów.

– To było 23 czerwca 2000 r., tuż przed wakacjami. Relację obsługiwały wtedy jeszcze pociągi elektryczne. Pamiętam, że było tylko trzech pasażerów. Oprócz mnie jechał jeszcze ojciec z synem, którzy wsiedli na Swojczycach. Wtedy już nie można było skorzystać tam z kasy biletowej, która przestała działać kilka dni wcześniej, więc w moich zbiorach zachowało się pokwitowanie informujące, że kasa przestała działać i bilet należy kupić u konduktora – wspomina.

PIERWSZY KURS ZŁAPAŁ 4 MINUTY OPÓŹNIENIA - CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Pierwszy od 17 lat planowy pociąg na Wojnów dotarł dokładnie o godz. 5:47, zaliczając po drodze 4-minutowe opóźnienie. Na peronie szynobus witali mieszkańcy osiedla, wicemarszałek Jerzy Michalak i kolejni miłośnicy kolei z aparatami w dłoniach.
– Łezka kręci się w oku, bo te wszystkie starania, które rozpoczęliśmy siedem lat temu wreszcie stały się faktem – nie kryje radości Mariusz Tokarz z rady osiedla Strachocin-Swojczyce-Wojnów. – Cieszymy się z tego co mamy i że otrzymaliśmy alternatywę w dotarciu do miasta i możliwość ominięcia korków, które rano i po południe nie dają nam żyć. Nie oczekiwaliśmy cudów, tym bardziej że wszystko było realizowane w ekspresowym tempie. Teraz czekamy jednak na grudzień i nowy, bardziej dogodny rozkład jazdy i na rewitalizację całe linii – kontynuuje.

Jak twierdzi Bogusław Molecki, naczelnik KD, gdy w 2000 r. jeszcze jako student jechał na Wojnów, nie spodziewał się, że to jemu przypadnie rola układania rozkładu jazdy dla przywróconych połączeń na Wojnów.
– Bo to, że te pociągi wrócą było więcej niż pewne. W aglomeracjach, a za taką przecież chce uchodzić Wrocław nie ma możliwości, aby w walce z korkami nie wykorzystywać torów kolejowych, zwłaszcza gdy ma tak bogatą sieć – tłumaczy Bogusław Molecki. – Ten rozkład układaliśmy jednak bardzo szybko, bo w trakcie roku. Następny, już na cały 2018 r. będzie bardziej dogodny dla pasażerów. Złożyliśmy już Polskim Liniom Kolejowym naszą propozycję. Mam nadzieję, że zostanie w całości zaakceptowana – podkreśla.

To oznaczałoby, że od grudnia wszystkie pociągi jeździłyby w bezpośredniej relacji Wrocław Główny – Wrocław Wojnów. W tej chwili są trzy takie kursy.
– Teraz zrobiliśmy i otrzymaliśmy tyle, ile było możliwe. Pamiętajmy, że wjazd do Wrocławia od stacji Nadodrze odbywa się po łuku z ominięciem centrum, a więc kończenie biegu pociągów na Nadodrzu nie jest aż tak bardzo uciążliwe jak mogłoby się wydawać – twierdzi Molecki. – Jeśli od grudnia nie uda się puścić wszystkich pociągów na Dworzec Główny, to chcemy, żeby dojeżdżały chociaż do stacji Wrocław Mikołajów, bo to pozwoli na skomunikowanie Wojnowa i Swojczyc z zachodnią częścią miasta – dodaje.

Docelowo, po remoncie całej linii z Sołtysowic do Jelcza-Miłoszyc, który ma zakończyć się do 2020 r. pociągi mają kursować w pierścieniu od Jelcza Miłoszyc, przez Wojnów, Sołtysowice, Nadodrze, Wrocław Główny i Siechnice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska