Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działkowcy wciąż boją się po wybuchu

Bartłomiej Mazurek
Na część ogrodu „Bazant”, którą zrównano z ziemią, działkowcy nie powrócili. Mimo że została oddana do użytku. Odmienne zdania prezesów sprawiają, że na razie rosną tam tylko chwasty
Na część ogrodu „Bazant”, którą zrównano z ziemią, działkowcy nie powrócili. Mimo że została oddana do użytku. Odmienne zdania prezesów sprawiają, że na razie rosną tam tylko chwasty Bartłomiej Mazurek
Działki skażone na Psim Polu przez chemikalia już oczyszczone. Ale nikt ich nie uprawia.

Nie ma już szkodliwych chemikaliów, a mimo to na części ogródków działkowych przy ul. Bierutowskiej rośnie tylko trawa. Na działkach powinni pojawić się ich właściciele, jednak tak się nie dzieje, bo zdaniem Grażyny Auguścik, prezes ROD Bażant, teren ten nie jest jeszcze gotowy do uprawy. Innego zdania jest prezes Polskiego Związku Działkowców we Wrocławiu Janusz Moszkowski, który uważa, że altanki i grządki mogą już pojawić się na tym terenie.

Przypomnijmy. W czerwcu ubiegłego roku na terenie firmy HS Wrocław przy ul. Bierutowskiej wybuchła cysterna z kwasem siarkowym oraz chromowym. Położone nieopodal ogródki działkowe „Bażant” zostały skażone tymi szkodliwymi chemikaliami. Od razu zlikwidowano około 30 działek. Firma HS wzięła odpowiedzialność za tę katastrofę ekologiczną i z zatrutego terenu wywiozła warstwę ziemi o grubości 30 cm. Potem nawieziono zdrową glebę.

CZYTAJ: Buldożer niszczy kolejne działki na Psim Polu. A to jeszcze nie koniec (ZDJĘCIA)

Jeszcze jesienią ub. roku wynajęci przez firmę HS eksperci stwierdzili, że można wrócić tu z uprawą warzyw i owoców. Działki powinny więc zostać oddane dotychczasowym właścicielom. Jak mówi prezes Janusz Moszkowski, powinien je rozdzielić zarząd ogrodu „Bażant”. Podkreśla, że raport uwzględnił 130 analiz skażonej gleby, pobrano do badań w sumie 116 prób gleby z 29 działek z terenu „Bażanta”. Próbki pobrano również z pięciu okolicznych studni. Badania nie wykazały żadnych nieprawidłowości, a oczyszczony teren został przykryty nową warstwą ziemi, która spełniała wszystkie normy. Grunt nadaje się do dalszej uprawy.

Prezes ROD „Bażant” była obecna podczas odbioru terenu i podpisała decyzję o oddaniu go do użytku. Jednak sprawę widzi nieco inaczej. - Moim zdaniem ziemia nie jest gotowa do użytkowania. Potrzebne jest dowiezienie jeszcze jednej jej partii. Dlatego podpisałam protokół odbioru, bo obiecano mi jej dowóz. Ludzie nie wiedzą, co mają zrobić z tym terenem. Czekają na sygnał, a tego ze strony zarządu PZD nie ma - twierdzi Grażyna Auguścik.

Rzeczywiście, w 2015 roku firma HS miała dostarczyć drugą partię ziemi. - Ale zostało to, po uzgodnieniu z działkowcami, przesunięte na zimę 2016 roku. A co do sygnału, to wszystkie dane z HS przekazałem pani Auguścik - odpowiada Moszkowski.

Ci, których ogródki zostały zlikwidowane, otrzymali rekompensaty w wysokości od 10 tys. zł do 20 tys. zł. W zależności od wielkości szkód. Reszta działkowców, która w wyniku wybuchu cysterny straciła plony, dostała 2-3 tysiące złotych odszkodowania. Z 30 właścicieli zlikwidowanych działek tylko dwóch wzięło inne ogródki w „Bażancie”. Większość czeka na powrót na stare miejsce.

- Życie na działki wróciło, ale wymagało to sporo pracy. Za brak plonów otrzymaliśmy odszkodowania. Ale ziemia po zburzonych działkach stoi. Jak popada, to przez długi czas zalega tam woda. Na razie nikt się tym nie interesuje... - mówi działkowiec pan Józef.

Tereny, które były najbardziej narażone na działanie związków chemicznych, nie są zagospodarowane. Porastają je chwasty.

Janusz Moszkowski zadeklarował, że pojedzie na ogródki przy Bierutowskiej i będzie namawiał ludzi, by zagospodarowali skażone rok temu tereny. - To już zdrowa ziemia - podkreśla prezes Polskiego Związku Działkowców we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska