Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok za zabójstwo żony na Gądowie: piętnaście lat więzienia

Marcin Rybak
Piętnaście lat więzienia dla mężczyzny, który - w czasie rodzinnej awantury w mieszkaniu przy ulicy Bystrzyckiej - zastrzelił swoją  żonę/zdjęcie ilustracyjne
Piętnaście lat więzienia dla mężczyzny, który - w czasie rodzinnej awantury w mieszkaniu przy ulicy Bystrzyckiej - zastrzelił swoją żonę/zdjęcie ilustracyjne Fot. Tomasz Ho£Od / Polskapresse
Piętnaście lat więzienia dla mężczyzny, który - w czasie rodzinnej awantury w mieszkaniu przy ulicy Bystrzyckiej - zastrzelił swoją żonę. Tak zdecydował wrocławski sąd. Prokuratura wnioskowała o 25 lat. Przekonywała podczas procesu, że mężczyzna chciał zabić. Zdaniem śledczych było to działanie z premedytacją.

Do tragedii doszło w październiku 2014 roku w bloku na wrocławskim Gądowie. Był piątek, 24 października. W domu państwa S. doszło do małżeńskiej kłótni. Nagle mężczyzna - trzymający w ręku pistolet - strzelił żonie w brzuch.

Czy chciał zabić? Prokuratura przekonywała podczas procesu, że chciał. Zdaniem śledczych było to działanie z premedytacją. Dlatego oskarżenie domagało się aż 25 lat więzienia.

Obrona przekonywała, że w ogóle nie ma mowy o zabójstwie ani o próbie zabójstwa. Miał to być nieszczęśliwy wypadek. Po prostu nieumyślne spowodowanie śmierci. W czasie awantury w mieszkaniu państwa S. były jeszcze inne osoby. Choć samego zdarzenia nikt nie widział. Kto - pytała obrona - przygotowuje zabójstwo, kiedy w domu są osoby postronne.

Zaraz po tragicznym wystrzale w brzuch Ireneusz S. wezwał pogotowie. Kobieta trafiła do szpitala na stół operacyjny. Niestety nie udało się jej uratować.

Co się działo krytycznego poranka? Była małżeńska awantura. Ireneusz S. trzymał w ręku broń. To był zabytkowy pistolet Parabellum z 1935 roku. Mężczyzna nie miał pozwolenia na posiadanie tej broni. To dodatkowy zarzut, jaki postawiono mu w śledztwie. Nigdy wcześniej nie używał tej broni. Nigdy nie strzelał. Podobno załadowana była rok wcześniej. W czasie kłótni broń wystrzeliła i doszło do dramatu.

Mężczyzna przekonywał, że nie chciał żony zabić ani zranić. Chciał ją - mówił - tylko nastraszyć.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tragedia na Gądowie. Mężczyzna strzelił do żony, kobieta nie żyje

Wrocławski Sąd Okręgowy nie zgodził się z wersją obrony, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Nie zgodził się też z oskarżeniem i wersją zabójstwa z premedytacją. Miał to być - zdaniem sądu - tzw. „zamiar ewentualny” czyli sytuacja, w której sprawca przewiduje, że dojdzie do przestępstwa i godzi się na to.

Ireneusz S. był oskarżony jeszcze o jedno przestępstwo - oszustwo na szkodę Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej we Wrocławiu. Wyłudzał zasiłki na córkę z pierwszego małżeństwa jako samotny ojciec. Zataił przed urzędnikami, że ponownie się ożenił.

Sąd uznał Ireneusza S. winnym wszystkich trzech zarzucanych mu przestępstw. Oczywiście najpoważniejsze z nich to morderstwo. Obrona zapowiada, że złoży wniosek o pisemne uzasadnienie czwartkowego wyroku. Po lekturze zapadnie decyzja, czy odwoływać się od wyroku do Sądu Apelacyjnego.

Proces w tej sprawie zaczął się w październiku ubiegłego roku. Na początku rozprawy obrona skorzystała z przepisu umożliwiającego wylosowanie składu orzekającego w sprawie. Takie losowanie to bardzo rzadko spotykana we wrocławskim sądzie procedura. Można ją zastosować na wniosek stron. Ale tylko w sprawach o najcięższe zbrodnie. Losowanie przeprowadzono publicznie, w obecności stron i mediów w jednej z sal wrocławskiego sądu.

Chodzi o to, by w sprawach o najpoważniejsze przestępstwa wybór składu orzekającego dokonywany był najbardziej transparentnie jak to możliwe. Zwykle sprawy - jakie wpływają do sądu - sędziom przydzielane są w porządku alfabetycznym. W kolejności w jakiej są składane.

Przewodniczącym składu był sędzia Marcin Sosiński wiceprezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wyrok za zabójstwo żony na Gądowie: piętnaście lat więzienia - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska