Zatrzymany to 38-letni mieszkaniec Łodzi i właśnie tam wytropili go wrocławscy policjanci. Mężczyzna został przewieziony do Wrocławia, gdzie trafił do policyjnego aresztu.
– Nad wyjaśnieniem sprawy napadów na banki policjanci pracowali od kilku miesięcy. Szczegółowo analizowali każde zaistniałe zdarzenie pod kątem działania sprawcy. Na pewnym etapie prowadzonych czynności, funkcjonariusze ustalili, że za tymi zdarzeniami może stać jedna osoba. Dalsze działania operacyjne prowadzone były już również w tym kierunku – mówi asp. szt. Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji. – Policjanci szczegółowo analizowali sposób zachowania się sprawcy i trasy jego przemieszczania. Tropy prowadziły w różne regiony kraju – opowiada.
Gdy wrocławscy policjanci weszli do łódzkiego mieszkania podejrzewanego mężczyzny, był on kompletnie zaskoczony. Tam funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. pistolet oraz elementy ubrań wykorzystywanych podczas napadów.
– Jak ustalono sprawca przemieszczał się autobusami lub pociągami. Po napadzie wracał do Łodzi. Na chwilę obecną mężczyzna usłyszał już zarzut napadu na placówkę bankową, do którego doszło w styczniu 2016 r. na wrocławskich Krzykach oraz posiadania broni bez zezwolenia – podaje Paweł Petrykowski.
Chodzi o styczniowy napad na BZ WBK przy ul. Wałbrzyskiej. Zamaskowany mężczyzna zastraszył pracownicę banku i zabrał pieniądze.
Napad na Bank Zachodni WBK przy ul. Wałbrzyskiej
Policjanci podejrzewają go też o kilka innych napadów na banki na terenie kraju. Mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia. Dziś, na wniosek prokuratury, podejrzany został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tego przestępczego procederu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?