Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kozanów: Po 17 latach niepełnosprawny wywalczył podjazd dla wózków do swojego bloku

Agata Grzelińska
archiwum prywatne
Dzięki metalowemu podjazdowi zmieniło się życie niepełnosprawnego mieszkańca bloku przy ul. Modrej 42 na osiedlu Kozanów. Michał Karkulowski przez wiele lat był więźniem we własnym mieszkaniu. Chorujący na cukrzycę 75-latek prawie nie widzi, stracił też nogę, porusza się na wózku inwalidzkim. Praktycznie nie opuszczał domu.

Wprawdzie z mieszkania na 10. piętrze Michał Karkulowski mógł zjechać windą, ale na parterze zaczynały się schody. Niby nic - tylko sześć stopni, ale dla osoby na wózku to była bariera nie do pokonania. Każde wyjście do lekarza wiązało się z dużymi problemami. O spacerach nie było mowy. Schorowana żona i drobna córka pana Michała nie były w stanie znieść ciężkiego wózka. Musiały prosić o pomoc sąsiadów. Pisaliśmy o sprawie w kwietniu 2015 roku.

Dziś pan Michał nie musi już nikogo prosić o zniesienie wózka, gdy chce wyjść z domu. Wystarczy pomoc córki. Wszystko dzięki podjazdowi dla wózków, który stanął przed blokiem.

- Teraz jest o wiele wygodniej. Byliśmy już na kilku spacerach. Tato jest bardzo zadowolony, że wreszcie może wyjść z domu - opowiada Magdalena Karkulowska. A jej kuzyn dodaje, że dziękują wszystkim, którzy przyczynili się do wybudowania podjazdu.

- Przede wszystkim spółdzielni mieszkaniowej i MOPS-owi za finansowanie, firmie K-O Kasprzak - Olma za wykonanie, mediom za nagłośnienie i wielu ludziom, którzy pomagali - mówi pan Tomasz, siostrzeniec Michała Karkulowskiego. Przypomina, że na podjazd jego wujek czekał... 17 lat. I że to starszy pan był inwestorem.

Przetarty szlak

Barbara Tatarczyk, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej „Kozanów IV”, która w ubiegłym roku obiecała pomoc, dotrzymała słowa.

- Państwo Karkulowscy złożyli wniosek o podjazd. To oni byli inwestorami. Poinformowaliśmy ich, że istnieje możliwość dofinansowania inwestycji z MOPS-u i zapewniliśmy, że my też ją dofinansujemy - mówi prezes Tatarczyk i dodaje, że spółdzielnia wzięła na siebie wykonanie fundamentu do podjazdu. Zapowiada też, że takich inwestycji na Kozanowie będzie więcej, tym bardziej że na osiedlu mieszka coraz więcej starszych osób, mających problemy z poruszaniem się.

- Podejmujemy inwentaryzację zasobów, poprosiliśmy też mieszkańców, by zgłaszali nam, gdzie pilnie potrzebna jest poprawa dostępności do budynku czy udogodnienia dla niepełnosprawnych - mówi pani prezes. - Wspólnie z urzędem wojewódzkim pracujemy nad tym, by zniwelować bariery architektoniczne. Będziemy na przykład obniżać chodniki, czy budować kolejne podjazdy.

- Cieszymy się, że przetarliśmy szlak dla innych - dodaje siostrzeniec pana Michała i wylicza, że podjazd kosztował w sumie ok. 40 tys. zł. 70 procent kosztów pokrył MOPS, a 30 spółdzielnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska