Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstyd w samym sercu miasta. Co dalej ze Świebodzkim?

Marcin Kaźmierczak
Pawel Relikowski / Polska Press
Andrzej Konarski, wiceprezes Towarzystwa Miłośników Wrocławia uważa, że bałagan na Dworcu Świebodzkim do wstyd dla całego miasta.

Trwa nasza akcja: „Oddajcie nam Świebodzki!”. Nie wierzymy, że Dworzec Świebodzki nie jest potrzebny do rozwoju kolei i aglomeracyjnej, i regionalnej. Uważamy, że właśnie tu mogliby dojeżdżać pociągami wrocławianie z dalekich osiedli i mieszkańcy podmiejskich miejscowości. I wszyscy stąd wyruszać w inne rejony Wrocławia.

Żal Panu, że na Dworcu Świebodzkim nie słyszymy już konduktorskich gwizdków?

To piękny zabytek, więc wielka szkoda, że jest omijany w ruchu kolejowym, a co za tym idzie w ruchu turystycznym. Poza tym, jak coś jest martwe, to się niszczy. To przecież drugi najstarszy dworzec na ziemiach polskich i tak jak ten najstarszy Dworzec Kolei Górnośląskiej powinien zostać przywrócony do życia, bo po to został zbudowany. Często korzystał Pan w przeszłości ze Świebodzkiego?

Mieszkałem bliżej Dworca Głównego i z niego najczęściej korzystałem, ale często wracając od strony Jeleniej Góry czy Wałbrzycha wjeżdżałem na Świebodzki, bo innej możliwości nie było.

Wiele osób uważa, że konieczność przesiadki na pociąg dalekobieżny, które odjeżdżałyby tylko z Dworca Głównego to kłopot dla podróżnych.

W pewnym sensie mają rację, dlatego Świebodzki powinien służyć Dolnoślązakom, a zwłaszcza mieszkańcom podwrocławskich miejscowości, którzy tutaj pracują lub uczą się. Oba dworce mają jednak bardzo dobre połączenie tramwajowe, więc da się dość łatwo poruszać pomiędzy nimi. Kiedyś zresztą pojawił się pomysł urzędników, by stworzyć dworzec autobusowy przy stadionie miejskim, bo przecież ul. Legnicka stwarza dogodną możliwość dojazdu do centrum. Idąc tym tropem, Świebodzki nie jest takim złym miejscem, aby obsługiwać pociągi, bo leży przecież w samym sercu miasta.

Ale to dworzec czołowy, więc pociągi dalej już nie pojadą.

Uważam, że to jego zaleta. Wychodząc z dworca jesteśmy praktycznie na Starym Mieście. Wystarczy tylko przejść przez kładkę nad fosą. Pomysły, żeby zrobić metro, czy podziemny tunel pod rynkiem to utopia. Skupmy się nad przywróceniem pociągów z Wałbrzycha, Świebodzic, Jeleniej Góry, czy Legnicy właśnie na Świebodzki. To akurat jest wykonalne. Skoro składy wjeżdżały tam dwadzieścia pięć lat temu, to dlaczego miałoby się nie udać teraz?

Jak widziałby Pan zagospodarowanie dworca w momencie, gdy znowu pojawią się tam pociągi?

W dzisiejszych czasach w zupełności wystarczyłyby dwie kasy i niewielka poczekalnia, skoro to miałby być dworzec dla kolei aglomeracyjnej. Do tego jakieś bistro, niewielka restauracja czy kiosk. Jeśli zostałaby wolna przestrzeń, to oczywiście mogłyby się tam znaleźć jakieś atrakcje turystyczne jak w tej chwili, aby to miejsce nie służyło jedynie pasażerom i pomogło ożywić tę część miasta.

Teren pomiędzy ul. Tęczową a Robotniczą to powód do wstydu dla Wrocławia?

Jakiś czas temu wracałem z lotniska autobusem. Przejeżdżając przez ul. Robotniczą jadący ze mną pasażerowie byli zdziwieni, jak to ujęli, „tym strasznym syfem w samym sercu miasta”. Takie opinie powinny być powodem do wstydu dla zarządzających tym terenem oraz urzędników, którzy nie działają na rzecz poprawy tego stanu. Faktycznie, teren pomiędzy ul. Tęczową a Robotniczą bardziej przypomina peryferia miasta na dalekim wschodzie, niż centrum europejskiej aglomeracji. Władze położyły główny akcent na starówkę. To dobrze, bo w kontekście turystyki i promocji to nasza perła, ale są też inne dzielnice, które wymagają zagospodarowania.

Jeszcze większy bałagan panuje tam w niedzielę podczas targu.

Niestety oprócz wrocławian muszą go oglądać także turyści. Przypominam, że już w 1907 r. zarządzający ówczesnym Breslau uznali, że należy skończyć z handlowaniem na ulicach i chodnikach, byle jak. Wybudowano dwie hale targowe. Ta przy ul. Kolejowej niestety została zburzona. Dużo lepiej byłoby przy Świebodzkim zbudować jakiś schludny pawilon, jak np. przy ul. Zielińskiego, ale naprawdę już dość takiego bałaganu i prowizorki, jaki od kilkudziesięciu lat mamy co niedzielę w tym miejscu. W ubiegłym roku byliśmy Europejską Stolicą Kultury, ale to jest zaprzeczenie kultury. Jako przewodnik oprowadzając wycieczki staram się omijać to miejsce.

Rozmawiał
Marcin Kaźmierczak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska