Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święto Wojska Polskiego. Żołnierze: Misje to piekło

Arkadiusz Orman
Święto Wojska Polskiego, Wrocław
Święto Wojska Polskiego, Wrocław Marek Spisak
15 sierpnia obchodzimy Święto Wojska Polskiego, czyli ludzi, którzy narażają swoje życie dla obrony kraju. Wielu z nich wyjeżdża na misje do Afganistanu czy Iraku. Żołnierze zgodnie podkreślają, że tam dopiero jest prawdziwe piekło.

Starszy sierżant Bogusław Kwiecień w wojsku jest od 1996 roku. Jak sam mówi, został wojskowym, bo bardzo o tym marzył. - Od zawsze w naszym domu najważniejsza była tradycja. Patriotyzm wyniosłem ze szkoły. Do wojska zapisałem się po ukończeniu liceum. Miałem wtedy dziewiętnaście lat – wspomina. Sierżant Kwiecień ma żonę i 7-letniego syna. Na co dzień pracuje w II Wojskowym Szpitalu we Wrocławiu.

Bogusław Kwiecień ma za sobą wyjazdy na misje. Przez 12 miesięcy był w Afganistanie i Libanie. - Na takich wyjazdach nie jest łatwo. Widok, który czasami ukazuje się naszym oczom, może wielu przerażać. Jest duże ryzyko i czasami pojawia się strach o swoje życie. Jednak to moja praca, która wymaga poświęceń. Moja rodzina mnie wspiera. Rodzice zawsze podkreślają, że są ze mnie dumni – opowiada.

Od 12 lat w wojsku jest także starszy sierżant Barbara Olczak. - Pracowałam jako pielęgniarka w szpitalu. Od koleżanki dowiedziałam się, że przyjmują do służby wojskowej, gdzie możliwe są wyjazdy na misje. Postanowiłam spróbować. Byłam na szkoleniach. Dwa razy pojechałam do Iraku, raz do Libanu i trzy razy do Afganistanu. Najczęściej wyjazd trwa sześć miesięcy – opowiada.

Wrocławianka twierdzi, że największy stres i obawy towarzyszyły jej przy pierwszej misji, potem było już znacznie lepiej. - Obecnie moi synowie są w wieku 26 i 25 lat. Przyzwyczaili się, że mama pracuje jako pielęgniarka w wojsku i często nie ma jej w domu. Sześć miesięcy na misji, dwa miesiące przerwy. Dużo pomogła mi też teściowa – mówi.

Barbara Olczak przyznaje, że na misjach nie jest łatwo. - Uodparniamy się na różne widoki. Najgorszy dzień na misji? Ten, w którym do naszej bazy wjechali Talibowie samochodem pułapką. Jeden był w aucie, a osiem osób biegło za pojazdem. Wysadzili się w różnych częściach bazy. Od nas zginęła jedna osoba, a trzydzieści zostało rannych – dodaje.

Żołnierze przyznają, że chociaż ich praca jest niebezpieczna, to nie zamieniliby jej na żadną inną. Niektórzy podkreślają, żę urodzili się po to, aby służyć ojczyźnie.

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z obchodów Święta Wojska Polskiego na wrocławskim Rynku i placu Solnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Święto Wojska Polskiego. Żołnierze: Misje to piekło - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska