Plany urzędników związane ze sprzedażą mieszkania przy ul. Łaciarskiej portal GazetaWroclawska.pl ujawnił wczoraj (kliknij i przeczytaj).
Nasza informacja wywołała lawinę komentarzy. - Jeśli faktycznie radni na życzenie prezydenta przegłosują taką uchwałę, to rozważę złożenie zawiadomienia do prokuratury z podejrzeniem o niegospodarność oraz działanie na szkodę gminy - zapowiada Tomasz Owczarek z Wrocławskiego Ruchu Obywatelskiego, były kandydat na prezydenta Wrocławia.
Wynajęty przez urzędników rzeczoznawca wycenił mieszkanie w kamienicy przy skrzyżowaniu Łaciarskiej i placu Nankiera na 758 tysięcy złotych. Mimo to, urzędnicy chcą je sprzedać biskupowi za 10 tysięcy złotych. Bez przetargu. Na dodatek w 2012 roku na remont kamienicy miasto wyłożyło 400 tysięcy złotych - częściowo w formie dofinansowania do remontu zabytku, w części - jako współwłaściciel.
Ostateczną decyzję o sprzedaży mieszkania biskupowi mają podjąć miejscy radni. Czy podejmą? Nie jest to takie oczywiste. Bo ujawniona przez portal GazetaWroclawska.pl informacja wywołała bunt nawet wśród części radnych klubu Rafała Dutkiewicza z Platformą.
- Pomysł pseudosprzedaży mieszkania wartego ponad 750 tysięcy złotych za 10 tysięcy złotych jest skandaliczny - mówi prezydencka radna Katarzyna Obara-Kowalska. - Po tej transakcji okaże się, że oddaliśmy kamienicę wartą około 5 mln zł za 30 tysięcy. Dlaczego?! Nie usłyszałam wyjaśnienia. Nie do zaakceptowania jest również fakt, że miasto przez ostatnie lata zainwestowało w remont tej kamienicy ponad 400 tysięcy złotych. Po co? Aby przygotować odrestaurowany budynek za bezcen? To w mojej ocenie działanie na szkodę budżetu miasta, a więc i wszystkich mieszkańców, którzy nie po to płacą podatki, aby rozdawać takie prezenty - denerwuje się Obara-Kowalska. - Znam przypadki przedsiębiorców, którzy przez nawet 30 lat wynajmują od miasta nieruchomości, inwestują i remontują je jak swoje, a w momencie próby zakupu wycena miasta jest rynkowa, nie obejmuje nawet wkładu wniesionego w poprawę jakości budynku. Proponuję zatem, aby i Kościół kupił tę nieruchomość po cenie rynkowej. Prezenty proponuję robić z pieniędzy prywatnych, a nie publicznych - komentuje ostro radna Obara.
O skandalu mówi też radny Dominik Kłosowski z SLD. - Jeśli wrocławski magistrat sprzeda warte 750 tys. zł mieszkanie za 10 tys. zł biskupowi greckokatolickiemu, będzie to niespotykany skandal. Będę głosował przeciw tej uchwale, bo uważam, że wszystkich wrocławian należy traktować w równy sposób, bez względu na to, czy ów wrocławianin jest robotnikiem czy biskupem - mówi Kłosowski.
- Ja i setki tysięcy wrocławian także chętnie kupimy mieszkania od gminy o takiej wartości za 10 tysięcy, a nawet możemy dać dwa razy więcej. Już z tego jasno wynika, że odstąpienie od przetargu i sprzedaży lokalu na nierynkowych warunkach jest nieuczciwe i szkodliwe. Mam nadzieję, że radni miejscy opamiętają się, nie posłuchają jawnie niegospodarnych zaleceń prezydenta i będą głosować przeciwko uchwale o tej niesprawiedliwej wobec pozostałych mieszkańców sprzedaży - mówi Tomasz Owczarek, były kandydat na prezydenta Wrocławia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?