Polscy i amerykańscy żołnierze z 11. Dywizji Kawalerii Pancernej z Żagania przyjechali dziś na zaproszenie jedno z pacjentów Przylądka Nadziei. - Otrzymaliśmy list, w którym mały pacjent z Przylądka bardzo nas prosił o możliwość wizyty w Żaganiu - mówi nam starszy szeregowy Grzegorz Całka z Żagania i dodaje: - Niestety chłopiec nie mógł przyjechać ze względu na zły stan zdrowia. Nie zastanawiając się więc długo, my postanowiliśmy przyjechać do Wrocławia.
Wraz z polskimi żołnierzami przyjechali również Amerykanie stacjonujący w Żaganiu. - Gdy usłyszeli i naszej akcji, postanowili się przyłączyć - cieszy się Całka.
Dziś przed Przylądkiem Nadziei w Parku Skowronim zaparkował czołg leopard, hummery i honkery. Dla najmłodszych pacjentów rozstawiono również dmuchany pałac. Było malowanie twarzy oraz ciasto i pączki. Świętowali zarówno pacjenci przybywający w klinice, jak i ci, którzy szczęśliwie szpital już opuścili. - Karol chorował na białaczkę, teraz choroba jest w remisji, dlatego mogliśmy tu dziś przyjść i wspólnie się bawić - tłumaczy nam Dorota Walczak, mama 8-letniego Karola.
Niestety nie wszystkie dzieci mogły dziś ubrać udział w pikniki w parku. - Niestety stan niektórych małych pacjentów nie pozwala na to, by przebywały tu z nami. Musiały zostać w klinice - wyjaśnia Agnieszka Aleksandrowicz-Zdral, prezes Fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?