Bomba własnej produkcji miała wybuchnąć w autobusie linii 145 po godzinie 13.00, 19 maja ubiegłego roku. Wybuchła na przystanku przy ul. Kościuszki. W ostatniej chwili z pojazdu wyniósł ją kierowca. Wczoraj przed sądem skończył się proces mężczyzny, który - jak twierdzi oskarżenie - podłożył ładunek. Na kolejnej rozprawie - za miesiąc - sąd wysłucha mów końcowych. Co powiedzą strony?
Obrona i oskarżenie zgadzają się w jednej kwestii: że to Paweł R. skonstruował ładunek i wniósł go do autobusu. On sam przyznaje się do tego.
Paweł to były student chemii na Politechnice Wrocławskiej. Usłyszał zarzut jednego z najpoważniejszych przestępstw, jakie zna prawo karne: próba zabójstwa wielu osób. Na dodatek miał to być „czyn o charakterze terrorystycznym”.
Jeden z najistotniejszych dowodów w sprawie to eksperyment procesowy. Prokuratura przeprowadziła go rok temu w czasie śledztwa. Ładunki podłożone w autobusie zdetonowano na policyjnym poligonie na Kozanowie. Ocena wyników tego eksperymentu i jego przydatności dla tej sprawy to najważniejsza różnica zdań pomiędzy stronami.
Oskarżenie będzie dowodzić, że byliśmy o włos od największej tragedii w powojennych dziejach Wrocławia. Uratowała nas przytomność umysłu kierowcy i drobny błąd w przygotowaniu wybuchowej mieszanki przez oskarżonego.
W trakcie eksperymentu zdetonowano dwa ładunki. Jeden taki, jak przygotował Paweł R. Zdaniem oskarżenia - ze źle dobranymi proporcjami substancji chemicznych. Drugi - znacznie mocniejszy - był już prawidłowy.
Zdaniem obrony, nie wiadomo dokładnie, jaki był skład wybuchowej mieszaniny Pawła R. Znamy użyte w nim substancje, ale nie ma pewności w jakich proporcjach je mieszano. Nie wiadomo więc, czy to, co widzieliśmy podczas pierwszej części eksperymentu - pożar w autobusie - rzeczywiście tak by wyglądało. Na dodatek - przekonywać będą zapewne obrońcy - nie ma dowodu na to, że Paweł R. przez pomyłkę skonstruował ładunek inny, niż chciał.
Z akt sprawy wynika, że Paweł R. miał ograniczoną poczytalność. Powodem miała być silna depresja. O tym też powinna być mowa w czasie końcowych przemówień.
ZOBACZ TEŻ
Fragment rozprawy z 27 czerwca 2017
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?