Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabił siekierą dziesięciolatkę. Adwokat: On nie może się bronić, jest chory

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Samuel N. na ławie oskarżonych 22 lutego br.
Samuel N. na ławie oskarżonych 22 lutego br. Rafal Swiecki / Polska Press
Samuel N., który w Kamiennej Górze zabił siekierą dziesięcioletnią dziewczynkę wychodzącą z księgarni ma problemy psychiczne i nie może bronić się podczas procesu. Dlatego sąd powinien umorzyć tę sprawę - przekonywał we wtorek we wrocławskim sądzie apelacyjnym adwokat zabójcy, mecenas Mikołaj Pietrzak. W kwietniu Samuel N. usłyszał za zabójstwo wyrok dożywocia. Ale odwołał się od tej decyzji. Zrobiła to też prokuratura. Podczas śledztwa Samuela N. przekonywał, że zabił przypadkową dziewczynkę bo... był wściekły na urzędników, którzy nie przyznali mu zasiłku dla bezrobotnych. Wrocławski sąd uznał dziś, że stan zdrowia Samuela N. pozwala mu na udział w procesie, sprawa nie zostanie więc umorzona. Ale biegli mają raz jeszcze ocenić poczytalność mężczyzny w chwili zabójstwa. - Rozumiem, że to dla państwa bardzo bolesne. Ale chcemy wyjaśnić wszystkie wątpliwości - zwrócił się sędzia do rodziców zamordowanej dziewczynki.

Siekierę miał wziąć ze sobą do urzędu pracy. Nie użył jej tam jednak. Zaatakował dopiero po wyjściu na ulicę. Agresja na urzędników - mówił potem - narastała w nim od kilku lat. Jej ofiarą padło dziecko.

W czasie procesu przed Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze obrona próbowała przekonywać, że należy dokładniej sprawdzić zdrowie psychiczne Samuela N. Lekarze psychiatrzy stwierdzili jednak, że w czasie przestępstwa był poczytalny. Czyli wiedział co robi i potrafił pokierować własnym zachowaniem. Chociaż stwierdzili u niego zaburzenia osobowości.

Sąd w pierwszej instancji skazał go na dożywocie i dziesięć lat pozbawienia praw publicznych. Ma też zapłacić rodzicom dziecka po 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Dziś tym właśnie wyrokiem zaczęli się zajmować sędziowie z wrocławskiego sądu apelacyjnego. Pierwsza rozprawa trwała 1,5 godziny. Oto jak ją relacjonowaliśmy.

Relacja z posiedzenia sądu minuta po minucie

10.15. Zaczyna się rozprawa. Oskarżony Samuel N. nie zjawił się w sądzie (ale jego obecność nie była obowiązkowa). Będzie go reprezentował mecenas Mikołaj Pietrzak. Pojawili się też rodzice zabitej dziewczynki - są oskarżycielami posiłkowymi. Obrońca Samuela N. składa wniosek o wyłączenie jawności rozprawy - chce, by proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Tłumaczy to "ważnym interesem oskarżonego". Przekonuje, że podczas procesu padną argumentu "dotyczące najbardziej intymnej sfery człowieka, psychiki ludzkiej".

10.20 Sąd ogłosił przerwę. Trwa narada nad wnioskiem o wyłączenie jawności rozprawy.

10.25 Sąd nie zgodził się na utajnienie rozprawy. Proces będzie się toczył z udziałem mediów i publiczności.

10.30 Sędzia przypomina wyrok pierwszej instancji - dożywocie za morderstwo. Apelację złożyły i oskarżenie, i obrona. Oskarżenie domaga się ostrzejszego wyroku - tak by Samuel N. mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie najwcześniej po 35, a nie 25 latach.
Obrona dyskutuje z opinią pierwszej instancji, że oskarżony był poczytalny. Kwestionuje opinię biegłych psychiatrów, która ich zdaniem nie uwzględnia argumentów wskazujących na zaburzenia psychiczne.

10.40 Obrońca wnosi o umorzenie sprawy wobec niepoczytalności Samuela N., ewentualnie o uchylenie wyroku
Adwokat chce dopuszczenia dowodu z ekspertyzy psychiatrycznej, która uznaje opinię biegłych za błędną. Wnosi o powołanie nowego zespołu biegłych. Opinia psychiatryczna, na którą powołuje się obrona, to opinia prywatna.

Obrońca domaga się odsłuchania nagrania z pierwszego przesłuchania Samuela N. podczas śledztwa.
Mecenas Mikołaj Pietrzak tłumaczy, że nagrania nie odsłuchano podczas pierwszej rozprawy, nie usłyszeli go też biegli. A to ważne, żeby wiedzieć jak zachowywał się Samuel N. Jego obrońca oglądał to nagranie. - Mamy do czynienia z człowiekiem, którego mowa ciała wiele zdradza - mówi mecenas.
Wnioskuje też o nowy zespół biegłych. Mają ocenić, czy Samuel N. był poczytalny i czy w ogóle może realizować własne prawo do obrony. Mecenas twierdzi, że sam miał utrudniony kontakt z oskarżonym. Jego zdaniem, stan psychiczny Samuela N. ostatnio znacznie się pogorszył.

10.45 Prokurator Marek Ratajczyk przekonuje, że opinia psychiatryczna powstała na podstawie wielotygodniowej obserwacji, jest pełna i logiczna. Nie ma więc potrzeby powoływania nowego zespołu biegłych. - Biegli znali treść wyjaśnień oskarżonego, bo czytali protokoły. To jest istotne, a nie sposób składania wyjaśnień - przekonuje prokurator. Dodaje, że biegli odnieśli się w swojej opinii do zachowania oskarżonego w czasie przesłuchania, a to zachowanie było takie samo.
Oskarżenie wnosi o odrzucenie wniosków obrony.

10.55 Pełnomocnik rodziców ofiary, czyli oskarżycieli posiłkowych, też nie zgadza się z obroną. Wnosi o oddalenie jej wniosków. Tłumaczy, że nie mają one znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

11.00 Rodzice ofiary przypominają, że na procesie w pierwszej instancji znajomi Samuela N. mówili, że był cichy i wycofany. To nawiązanie do tezy obrony, że utrudniony kontakt z mężczyzną może świadczyć o braku możliwości jego udziału w procesie.

11.05 Sąd udaje się na naradę. Za chwilę dowiemy się, czy uwzględni złożone dziś wnioski. Najdalej idący wniosek zmierza do próby uzyskania opinii, że zdrowie psychiczne Samuela N. nie pozwala mu na udział w procesie, bo nie może właściwie realizować prawa do obrony.
Gdyby sąd uwzględnił wniosek o powołanie nowych ekspertów, musieliby oni nie tylko ocenić poczytalność Samuela N. w chwili zabójstwa, ale i to czy może się on bronić. A co za tym idzie - czy proces w jego sprawie w ogóle może się toczyć.

11.30 Sąd ogłasza decyzję: będzie potrzebna nowa opinia biegłych. Ale nie będą to nowi biegli, ale ci którzy przygotowali już poprzednią opinię. Sąd uznał, że nie trzeba oceniać czy Samuel N. może się bronić, bo jest to już wyjaśnione. Biegli mają jednak obejrzeć nagranie z pierwszego przesłuchania mężczyzny i ocenić, czy w chwili zabójstwa był on poczytalny. - Rozumiem, że to dla państwa bardzo bolesne. Ale chcemy wyjaśnić wszystkie wątpliwości - zwrócił się sędzia do rodziców zamordowanej dziewczynki.
Jednocześnie sąd przedłużył areszt dla Samuela N.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska