Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wymieniłeś piec węglowy na gazowy? Teraz też zapłacisz sam

Błażej Organisty
.
. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Jeżeli ktoś wymienił kiedyś w mieszkaniu komunalnym piec węglowy na bardziej ekologiczny, to teraz nie ma co liczyć na pomoc gminy w kolejnej wymianie, nawet jeśli ta zalecana jest przez techników. Tego typu sytuacja spotkała mieszkańców Ołbina, którzy uważają to za jawną niesprawiedliwość, szczególnie w obliczu walki miasta ze smogiem.

Pan Cimirski (mieszka w bloku z mieszkaniami komunalnymi na Ołbinie od 1988 roku) ma dość starego, zużywającego się pieca węglowego. Postanawia go wymienić. Na własną rękę, z własnej kieszeni opłacając wszystkie koszty wymiany pieca trującego środowisko na piec bardziej ekologiczny. W domu pojawił się piec gazowy, etażowy. Był rok 1992.

Przez 26 lat eksploatacji piec się zużywa. Pan Jan, gospodarz mieszkania, sam go konserwuje i naprawia. Przez pierwsze lata nie miał problemu ze znalezieniem części zamiennych, które na rynku były wtedy łatwo dostępne. Z czasem jest coraz trudniej, dlatego kupuje części na zapas. W końcu się kończą i nie ma gdzie ich kupić. W grudniu 2017 roku do domu przychodzi technik. Robi ekspertyzę i sporządza raport, w którym zapisuje:

Piec niesprawny technicznie. Brak możliwości naprawy ze względu na brak części zamiennych. Dalsze użytkowanie urządzenia nie jest możliwe. Zalecana jest pilna wymiana kotła na nowy.

Po upływie lat pan Jan znów chce wymienić piec, na nowszy, też gazowy, ale kondensacyjny. Koszt takiej wymiany szacują na 3,5 tys. zł. Do tego muszą dołożyć 2,5 tys. zł na kwasoodporny wkład do komina, który jest zalecany przy montażu pieca kondensacyjnego. Nie mają tyle pieniędzy, co kiedyś, bo już nie pracują. Szukają więc pomocy u obecnego właściciela i administratora lokalu. O wymianę pieca proszą więc Zarząd Zasobu Komunalnego, bo mieszkanie jest przecież komunalne.

Zaraz po wizycie technika wysyłają do ZZK pierwsze pismo, na początku lutego drugie, a 21 lutego jeszcze trzecie.

– Do dziś nie dostałem żadnej odpowiedzi – twierdzi Pan Jan, gospodarz mieszkania – a w międzyczasie byłem na rozmowie u pani kierownik, która powiedziała mi, że w biurze nie ma komu napisać pisma, bo ktoś jest na urlopie i trzeba czekać, aż wróci. Rzuciła jeszcze, żebym sam sobie piec wymienił.

Pan Cimirski jest przekonany, że wymiana pieca w mieszkaniu komunalnym to obowiązek właściciela. Taki zapis widnieje w umowie najmu. Ale w umowie jest jeszcze jeden zapis:

Najemca zobowiązany jest do konserwacji i naprawy: etażowego centralnego ogrzewania, a w przypadku, gdy nie zostało ono zainstalowane na koszt Wynajmującego, także jego wymiany.

Powyższy zapis reguluje również ustawa o ochronie praw lokatorów w mieszkaniowym zasobie gminy z 2001 roku. Okazuje się, ze ZZK poinformował o tym najemcę mieszkania w piśmie z listopada ubiegłego i z początku marca tego roku.

Jan Cimirski w 1992 roku miał opinię kominiarza, który zalecał wymianę pieca węglowego. Gospodarz utrzymuje, że urządzenie wymienił wówczas w porozumieniu z gminą. Tymczasem Urszula Hamkało z ZZK zapewnia, że ówczesny zarządca w żaden sposób nie uczestniczył w wymianie, co wynika z dokumentów, które do ZZK przesłała jego była żona.

– W protokole odbioru i warunkach przyłączenia widnieją dwie osoby z Dolnośląskiego Okręgowego Zakładu Gazownictwa i Jan Cimirski – informuje Hamkało.

Pewne jest, że przed 26 laty Jak Cimirski wymienili piec na własny koszt podczas najmu lokalu. Biorąc pod uwagę ten fakt w świetle obowiązującej umowy i prawa, Zarząd Zasobu Komunalnego nie może teraz wymienić pieca na koszt gminy Wrocław. Dura lex, sed lex.

Na następnej stronie: Opinia Krzysztofa Smolnickiego z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego
Sprawę komentuje Krzysztof Smolnicki z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego:

Potrafię zrozumieć takiego człowieka, szczególnie jeżeli jest to uboga osoba. Z drugiej strony rozumiem miasto, które pewnie myśli, że jak pójdzie na ustępstwo w przypadku jednych lokatorów, to podobnych znajdą się tysiące. Miasto powinno zatem zadbać nad sensownym systemem ogrzewania mieszkań w zasobie komunalnym. Optymalną opcją powinna być ciepłownia, co wynika z analiz, która zapewnia najtańszy i największy komfort cieplny. Przy takim ogrzewaniu użytkownik mieszkania komunalnego nie ma żadnych kosztów eksploatacyjnych i ma tańsze ogrzewanie. Miasto powinno dążyć, żeby podłączać swoje mieszkania do ciepłowni, czyli rozwiązywać podobne problemy systemowo, kompleksowo. Natomiast w przypadku bieżących problemów, szczególnie tych, które dotykają ludzi w trudnej sytuacji ekonomicznej, należy rozważyć program osłonowy, który pomógłby wymienić piec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska