Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławskie kuriozum: Do muzeum nie skręcisz w lewo. Musisz objechać pół osiedla

Jerzy Wójcik
Nowy znak "porządkujący" ruch przy nowym muzeum
Nowy znak "porządkujący" ruch przy nowym muzeum fot. Jerzy Wójcik
Nowe muzeum w zajezdni przy ul. Grabiszyńskiej otwarte, ale dojazd do niego to jak na razie kuriozum. Trzeba objechać autem pół osiedla w korku.

W dawnej zajezdni autobusowej przy ulicy Grabiszyńskiej działa już nowe muzeum prezentujące m.in. czasy „Solidarności” i strajków we Wrocławiu. Pomysł i forma jego przedstawienia jest bardzo pozytywnie odbierana przez zwiedzających, w przeciwieństwie do nowej organizacji ruchu w tym miejscu.

Kierowcy, którzy chcą tutaj dojechać od centrum miasta, mają podwójną ciągłą linię i zakaz skrętu w lewo do muzeum. Są zdziwieni, bo autobusy MPK wjeżdżały do dawnej zajezdni i skręcały w lewo od 1963 roku. Po ponad 50 latach i gruntownej przebudowie zajezdni zdecydowano się na zmianę. Czy to rzeczywiście dobra zmiana? Zdaniem kierowców, z którymi rozmawialiśmy, na pewno nie. Nowy dojazd do zajezdni (widać go na znaku na zdjęciu powyżej) przypomina tor przeszkód. Przyjezdni spoza Wrocławia mogą mieć w ogóle problem z rozszyfrowaniem znaku. Dlatego od razu warto zaznaczyć, że do muzeum najlepiej wybrać się komunikacją miejską: są przystanki, jest wygodne przejście dla pieszych z sygnalizacją, tuż przy zajezdni. A jeśli ktoś już się uprze i weźmie samochód? Musi jechać prawie pół kilometra za zajezdnię, tu utknąć w korku na lewoskręcie w aleję Pracy. Gdy już uda się wjechać, kolejne 500 metrów tam i z powrotem, z objeżdżaniem ronda o 360 stopni. Potem już ostatnie 500 metrów i skręt w prawo do muzeum. Proste? Raczej nie. Sensowne? Na pewno nie - mówią kierowcy. Ale urzędnicy tłumaczą, że tak musi być.

- Każda nowa inwestycja co do zasady obsługiwana jest w relacjach prawoskrętnych - tłumaczy Elżbieta Maciąg z Wydziału Inżynierii Miejskiej w magistracie. - Lewoskręt z ul. Grabiszyńskiej wpłynąłby niekorzystnie na układ ruchu w rejonie. Przede wszystkim bardzo trudno przejechać dwa pasy na ul. Grabiszyńskiej, która jest znacznie obciążona ruchem. Oczekiwanie na zjazd blokowałoby nie tylko kierowców, ale również tramwaje, a przejeżdża tamtędy pięć linii tramwajowych - dodaje. Czy to przekona kierowców? Wątpliwe, bo przy samej zajezdni istnieją dwa inne lewoskręty (w osiedlowe uliczki), które i tak utrudniają ten przejazd i tramwajom, i samochodom. Sytuację poprawi być może budowa sygnalizacji świetlnej i wydzielenie pasów na skrzyżowaniu Grabiszyńskiej i al. Pracy. Przekonamy się o tym w przyszłym roku, bo wówczas przewidywana jest ta inwestycja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocławskie kuriozum: Do muzeum nie skręcisz w lewo. Musisz objechać pół osiedla - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska