O tym, że w zakładzie optycznym mogło dojść do tragedii powiadomiono policję, pogotowie i straż pożarną. Na miejscu pierwsi byli strażacy. - Roleta zakładu była zamknięta, bo wewnątrz trwał remont. Musieliśmy ją podnieść, by dostać się do środka. Wewnątrz zastaliśmy człowieka wiszącego na linie - opowiadają strażacy.
Błyskawicznie odcięli linę i rozpoczęli reanimację desperata. Kontynuowali ją później ratownicy z pogotowia. Niestety, nie przyniosła efektu. Mężczyzna zmarł. Jak się dowiedzieliśmy, by pracownikiem firmy remontowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?