Wrocławianie wskazują rewitalizację zdegradowanych obszarów jako priorytetowe działanie władz miasta w ciągu najbliższych lat. Taki wniosek płynie z badania społecznego „Diagnoza Wrocławia”, opracowanego przez Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia, z którego migawki dziś przedstawili aktywiści na wrocławskim Rynku.
- Kamienice we Wrocławiu są w stanie katastrofalnym. Nie możemy czekać z założonymi rękami i remontować po kilkanaście kamienic rocznie, bo będzie jak w Lipsku w 1988 roku, gdzie armia rozbierała budynki walące się ludziom na głowy – przestrzegał Przemysław Filar, prezes TUMW.
O tym, że rozsypujące się stare budynki na Śródmieściu są realnym zagrożeniem dla ludzi świadczy poniedziałkowa historia Doroty Chmielewskiej, która z córką spacerowała ul. Piastowską. Kiedy przechodziły pod balkonem jednej z kamienic, spadł na nie kawałek tynku.
Prezes Filar zaznacza, że planowana rewitalizacja przedmieścia Oławskiego, okolic placu Grunwaldzkiego czy Rynku to za mało. Podkreśla, że należy działać na każdym osiedlu. - Trzeba przygotować dwa programy: remontu kamienic i likwidacji pieców, do której mieszkańcom miasto dopłaci – proponuje. Prezes podkreśla, że kluczową rolę odgrywają rady osiedli, które powinny przekonywać wrocławian do współpracy w realizacji tych dwóch uzupełniających się programów.
Miasto odrestaurowuje. Za wolno?
Miasto w latach 2007-2016 wyremontowano 141 gminnych kamienic. Kosztowało to 199 milionów złotych. W tym roku, w ramach Programu Rewitalizacji Wrocławskich Kamienic, magistrat planuje renowację 17 kolejnych, zlokalizowanych m.in. w okolicach Rynku czy na ul. Wyszyńskiego.
- Kompleksowe prace zwykle obejmują m.in. remont elewacji, dachu, wymianę stolarki, prace wewnątrz budynku, wymianę instalacji i przyłączy, remonty piwnic czy zmianę systemu ogrzewania – wymienia Maja Berny z urzędu miejskiego.
Zdaniem Filara największym problemem jest struktura własności wrocławskich kamienic. Większość z blisko sześciu tysięcy znajdujących się w mieście ma kilku właścicieli. Poza tym ich średni wiek to 99 lat, a stopień zużycia to 44 procent, według statystyk aktywistów.
- Gmina jest stuprocentowym właścicielem około 1290 budynków mieszkalnych, z czego prawie 800 to kamienice stuletnie i starsze – podaje Maja Berny. - Taki zasób wymaga stałych, bieżących napraw i utrzymania i gruntownych remontów. Gmina systematycznie prowadzi działania na obu tych polach – zapewnia.
Miasto nie troszczy się tylko o kamienice, których jest jedynym właścicielem. Maja Berny przypomina, że przez ostatnich 9 lat gmina współfinansowała znaczące prace remontowe w 356 budynkach wspólnot mieszkaniowych.
To jednak nie satysfakcjonuje aktywistów. - Remonty kamienic przy obecnym tempie skończą się za 780 lat – prognozuje Jakub Nowotarski, prezes stowarzyszenia Akcja Miasto.
Deklaracje nowej Pani wiceprezydent
Władze miasta zapewniają, że nie spoczną, dopóki wrocławskie kamienice nie odzyskają dawnego blasku. - Mogę powiedzieć, że co kilka tygodni będzie remontowana któraś z kamienic. Gruntownie – około 10 rocznie – obiecywała pod koniec lutego w rozmowie z Gazetą Wrocławską Magdalena Piasecka z Nowoczesnej, która od pierwszego tygodnia lutego sprawuje urząd wiceprezydenta Wrocławia.
Piasecka dodała, że do 10 kamic rocznie dochodzi jeszcze rewitalizacja kilkunastu zabytkowych budynków, w których miasto finansuje remont dachu, elewacji i okien.
Na takie renowacje magistrat przeznaczy w tym roku 1,8 mln zł. A to o milion mniej niż rok wcześniej. Pracownicy biura miejskiego konserwatora zabytków zdecydowali, na podstawie złożonych wniosków, że te środki przeznaczą na 8 kamienic. Najwięcej, bo ponad 900 tys. zł otrzymają wspólnoty na remont budynku przy ul. Kościuszki 49 i 51. Pieniądze pójdą na zakres prac, o którym wspomniała Piasecka. W większości z pozostałych kamienic renowacja dotyczy tylko dachu.
To, że remonty we wspólnotowych zabytkowych kamienicach nie są kompleksowe także bardzo nie podoba się Towarzystwu Upiększania Miasta. - Kamienica to nie tylko elewacja i dach, potrzebne są remonty kapitalne – twierdzi prezes Filar.
Skąd Wrocław miałby wziąć pieniądze na całkowite renowacje wiekowych, w niektórych przypadkach rozsypujących się, budynków? - To wbrew pozorom bogate miasto, stać nas było na NFM, nowy stadion i World Games, to dlaczego miałoby zabraknąć na rewitalizację kamienic? - odpowiada prezes Nowotarski z Akcji Miasto.
Aktywiści i osoby z TUMW zgadzają się, że gdyby w kasie miejskiej znalazły się odpowiednie środki na remonty kamienic oraz gdyby tym samym wzrosło tempo ich odnawiania, to wrocławianie żyliby w mieście z ich marzeń: zielonym, z pięknymi zabytkowymi budynkami.
Lista kamienic do kompleksowego remontu:
ul. Biskupa Tomasza I 16, 18,
ul. Wyszyńskiego 60, 62, 64, 66, 68, 70,
ul. Miernicza 15,
ul. Poniatowskiego 6 i 14,
pl. Uniwersytecki 7,
ul. Mielecka 31,ul. Kurkowa 40/42,
ul. Ofiar Oświęcimskich 42 i 44-44a,
ul. św. Wincentego 39a-41a.
Lista kamienic, które otrzymały dofinansowanie na remont od Miejskiego Konserwatora Zabytków we Wrocławiu:
ul. Tadeusza Kościuszki 49-51, 913 tys. zł na remont dachu i elewacji;
ul. Zygmunta Krasińskiego 21/23, 158 tys. zł na remont dachu;
Rynek 24, 59 tys. zł na remont dachu;
Rynek 44, 123 tys. zł na remont dachu;
Rynek 52, 97 tys. zł na remont dach;
upl. Solny 11, 81 tys. zł na remont dachu;
pl. Solny 14, 14a, 177 tys. zł na remont dachu;
pl. Józefa Piłsudskiego 5, 169 tys. zł na remont dachu i elewacji.
CAŁY RAPORT NA TEMAT STANU WROCŁAWSKICH I DOLNOŚLĄSKICH KAMIENIC W CZWARTKOWYM, PAPIEROWYM WYDANIU GAZETY WROCŁAWSKIEJ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?