Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław przegrał w sądzie z projektantami stadionu

Marcin Rybak
Fot. Tomasz Holod / Polskapresse
Wrocław ma zapłacić prawie 709 tysięcy złotych spółce JSK Architekci, która projektowała Stadion Miejski. Miasto przegrało dziś proces sądowy z projektantami stadionu. Domagali się oni od urzędu ponad 879 tysięcy złotych za tak zwany nadzór autorski nad budową areny. Sąd uznał dziś, że żądania są słuszne. Nakazał jednak wypłatę nieco mniejszej sumy. Dziś zakończył się też proces, w którym firma powiązana z Zygmuntem Solorzem domagała się od miasta zapłaty za tzw. larseny umieszczone w dziurze obok stadionu. Ten proces gmina wygrała.

W sprawie dotyczącej zapłaty projektantom stadionu pełnomocnik gminy, mecenas Wojciech Osipacz, zapowiada apelację. - Nie zgadzamy się z wyrokiem i uzasadnieniem - powiedział nam. Miasto upiera się, że wszystkie należne pieniądze projektantom stadionu wypłaciła.

Pięć lat po otwarciu wrocławskiego Stadionu Miejskiego w sądach wciąż toczą się też procesy związane z tą inwestycją. Wrocław procesuje się m.in. z wykonawcą areny. Jeśli przegra, do budowy możemy dopłacić jeszcze fortunę.

Dziś zapadł też drugi wyrok w procesie dotyczącym wrocławskiej areny. Chodzi o niedoszłą budowę galerii przy stadionie. Prywatna firma chciała od miasta 240 tys. zł za dzierżawę larsenów - metalowych ścianek przytrzymujących granice wykopu. To opłata za półtora miesiąca - od 11 lutego 2012 r. do końca marca tegoż roku. Wychodzi 5 tys. zł dziennie. Owe ścianki przytrzymują wykop cały czas. Gdyby firma chciała zażądać podobnej sumy za użytkowanie ścianek od kwietnia 2012 do końca października 2016 roku, to wyszłoby 8,1 mln złotych.
Czy zażąda? Ile? Tego jeszcze nie wiemy. Wiemy natomiast, że na razie nie dostanie nawet oczekiwanych 240 tysięcy złotych. Dziś sąd uznał rację miasta i uznał, że pieniądze firmie się nie należą.

Trwa też sądowy spór z byłym generalnym wykonawcą - firmą Max Boegl - dotyczą kwot 82 i 90 milionów złotych. W 2012 roku - pod sam koniec budowy - urząd miejski zerwał kontrakt z tą firmą. Wyliczył kary umowne i odszkodowania na kwotę 82 mln złotych, między innymi za opóźnienia budowy. Wyliczenie magistratu opiewało dokładnie na tyle, ile wynosiła bankowa gwarancja. Wykonawca musiał taką gwarancję przedstawić jako zabezpieczenie właściwego wykonania robót na początku budowy.

W 2012 roku planowano, że pieniądze z gwarancji posłużą do dokończenia robót, jakie wówczas były do zrobienia po wyrzuceniu z budowy firmy Max Boegl. Ale firma uniemożliwiła wypłatę i sprawa trafiła do sądu. Niezbędne prace sfinansowano z bankowego kredytu. Kilka miesięcy temu Max Boegl wysłał do sądu pozew ze swoimi roszczeniami, domagając się 90,4 mln złotych. Ten proces ma się zacząć w grudniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław przegrał w sądzie z projektantami stadionu - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska