Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław gotowy na powódź? Nie do końca. Potrzeba 90 mln zł

Marcin Kaźmierczak
Wrocław przeżył powódź tysiąclecia. Kilka lat później też było groźnie. Od tego czasu sprawy ochrony przeciwpowodziowej mają zupełnie inny status i na ten cel wydaje się ogromne pieniądze
Wrocław przeżył powódź tysiąclecia. Kilka lat później też było groźnie. Od tego czasu sprawy ochrony przeciwpowodziowej mają zupełnie inny status i na ten cel wydaje się ogromne pieniądze Paweł Relikowski
Wrocławiowi powódź nie grozi. Przynajmniej na razie - tak wynika ze słów szefa Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Innego zdania jest Najwyższa Izba Kontroli.

Według Najwyższej Izby Kontroli, oprócz Wrocławia powodzią zagrożone są gminy Długołęka, Czernica i Wisznia Mała. Co więcej, żeby całkowicie zabezpieczyć dolinę Widawy, a jest to niezbędne dla bezpieczeństwa całego Wrocławia, potrzeba dodatkowych robót wartych około 90 mln zł.

Przede wszystkim trzeba dokończyć przebudowę Wrocławskiego Węzła Wodnego. Aby tak się stało, prace muszą zakończyć się na Widawie pomiędzy mostem kolejowym wzdłuż ul. Bolesława Krzywoustego do ujścia rzeki.

Ale, zdaniem kontrolerów Izby, nawet ukończenie tych prac nie spowoduje, że zagrożenie znacząco się zmniejszy. NIK wykryła, że planując modernizację Wrocławskiego Węzła Wodnego, nie zabezpieczono dostatecznie doliny Widawy przed bardzo wysoką falą powodziową.

To o tyle istotne, że jednym z najważniejszych działań, prewencyjnych, broniących Wrocław przed zalaniem wielką wodą, są zrzuty nadmiaru wody z Odry do Widawy właśnie.

Gdyby wody w jedynym prawym dopływie Odry na terenie Wrocławia znalazło się zbyt dużo, zalaniem zagrożone będą przedmieścia, a także Długołęka, Czernica, a nawet Wisznia Mała.
Zbawienie przyjdzie z Raciborza? Trzeba czekać.

Oprócz Wrocławskiego Węzła Wodnego, który po zakończeniu modernizacji zapewni przepływ wody na poziomie 3100 metrów sześciennych na sekundę, kluczowy dla ochrony przeciwpowodziowej Wrocławia jest budowany od lat zbiornik retencyjny Dolny Racibórz. Pierwotnie miał być gotowy w 2014 r. Ze względu na niskie tempo i zaawansowanie robót pod koniec 2016 r. zerwano umowę z konsorcjum Dragados i rozpisano nowy przetarg.

Nową umowę podpisano w listopadzie 2017 r. Zbiornik wybuduje konsorcjum firm Budimex i Ferrovial Agroman S.A za 907 mln zł. Całkowity koszt wyniesie jednak 1,6 mld zł, ponieważ budowa pochłonęła już 687 mln zł.

Czas realizacji inwestycji to 740 dni, a więc Racibórz Dolny gotowy będzie pod koniec 2019 roku. Będzie mógł przyjąć 170 milionów metrów sześciennych wody. To ponad połowa pojemności wszystkich dolnośląskich zbiorników razem wziętych. Zapora wysoka na 11 metrów zapewni przepływ wody powyżej 3100 metrów sześciennych na sekundę.

A co, jeśli fala powodziowa nadejdzie do Wrocławia? Do uszczelniania wałów i budowy sztucznych w mieście posłuży 300 tysięcy worków z piaskiem, które składowane są w magazynie przy ul. Strzegomskiej. Wypełni je 20 tysięcy ton piasku, który magazynowany jest na Kowalach, Biskupinie, Osobowicach i w Leśnicy.

Na razie powódź nam nie zagrozi

- Sytuacja jest bardzo dobra. Poziom wód na Odrze środkowej i granicznej układa się w strefie stanów średnich. Natomiast w dorzeczu środkowej Odry w strefie stanów niskich i średnich - mówi Mateusz Surowski, pełniący obowiązki dyrektora RZGW we Wrocławiu. - Zbiorniki pracują w normalnym trybie eksploatacji. Dopływy do nich kształtują się w strefie stanów średnich.

Urządzenia upustowe są drożne, a manewrowe spraw-ne. Suche zbiorniki przeciwpowodziowe, ani poldery nie piętrzą wody – kontynuuje.

Na rzekach nie ma już lodu, a lodołamacz „Borsuk” zakończył pogotowie lodowe.

Lodołamacz stacjonuje w Brzegu Dolnym i jeśli tylko lód pojawi się na Odrze, przystąpi do działania. - Lód występuje jedynie na wodach stojących, np. kanałach śluzowych, ale pokrywa jest cienka. Dzięki dodatniej temperaturze sytuacja się poprawia. Śnieg występuje jedynie w regionie górnej Odry i w Kotlinie Kłodzkiej w zlewni Bobru, ale pokrywa ma maksymalnie 98 cm. Tamtejsze zbiorniki retencyjne są jednak zabezpieczone na przyjęcie większej ilości wody z powodu topniejącego śniegu - zapewnia Surowski.

Pół tysiąca kilometrów do obrony

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu nadzoruje w sumie 35 tys. kilometrów kwadratowych dorzecza Odry, ale także Nysy Łużyckiej, Kwisy, Bobru, Kaczawy, Bary-czy, Nysy Kłodzkiej, a na terenie Wrocławia także Widawy, Bystrzycy, Ślęzy i Oławy. To w sumie 19 936 kilometrów kwadratowych i 15 132 kilometry kwadratowe w województwach opolskim, lubuskim a nawet wielkopolskim.

Dorzecze samej Odry kontrolowane przez wrocławski RZGW to 14 148 kilometrów kwadratowych. Przed powodzią broni nas 27 zbiorników retencyjnych, 15 suchych zbiorników przeciwpowodziowych i 9 folderów przeciwpowodziowych. Jeśli już dojdzie do wylania wodę zahamować ma 2 340 kilometrów wałów przeciwpowodziowych.

Kiedy wypłyniemy na Odrę? A jeśli już to dokąd?

Odra na Dolnym Śląsku w dalszym ciągu nie jest żeglowna. W tej chwili trwa sprawdzanie urządzeń wodnych i jeśli testy przejdą pomyślnie, pierwsze barki na Odrze pojawią się w kwietniu. Po Wrocławskim Węźle Wodnym pływają już za to statki wrocławskiej Żeglugi Pasażerskiej. Kajaki, m.in. w Zatoce Gondoli będzie można wypożyczać od 15 kwietnia.

Gdy już wypożyczymy sprzęt, staniemy przed dylematem, dokąd popłynąć, by było miło i niekoniecznie męcząco.

- Dla amatorów najodpowiedniejsza jest trasa od bulwaru Dunikowskiego do zoo lub nawet do Wyspy Opatowickiej. To jednak pomysł na całodniową wycieczkę, wpisany zresztą już w przedwojenną tradycję Wrocławia, bo właśnie tam pływali dawni wrocławianie - mówi Kamil Zaremba z fundacji OnWater.

Jego zdaniem warto jednak czasem zboczyć z utartych szlaków i na przykład wpłynąć na Oławę. Choć znajdziemy się w samym centrum dużej aglomeracji, znajdziemy tam wiele gatunków ptactwa, a cała rzeka jest mocno zacieniona. Możemy poczuć się jak na Mazurach. Warto dopłynąć do jazu św. Małgorzaty na wysokości Żabiej Ścieżki, a później przeciągnąć kajak przez jaz i popłynąć przez kąpielisko Na Niskich Łąkach aż do parku Wschodniego. Po drodze mamy co najmniej sześć miejsc, w których możemy zrobić biwak - opowiada Zaremba.

Zbiorniki retencyjne na Dolnym Śląsku:

  • Topola - pojemność 21,68 mln metrów sześciennych
  • Mietków - 76,98 mln metrów sześciennych
  • Dobromierz - 11,35 mln metrów sześciennych
  • Słup - 38,05 mln metrów sześciennych
  • Bukówka - 16,79 mln metrów sześciennych
  • Sosnówka - 14,84 mln metrów sześciennych
  • Witoszówka II - 0,15 mln metrów sześciennych
  • Komorów - 0,79 mln metrów sześciennych
  • Łagiewniki - 0,36 mln metrów sześciennych
  • Stradomia - 0,56 mln metrów sześciennych
  • Nieszków - 0,26 mln metrów sześciennych
  • Przeworno - 0,85 mln metrów sześciennych
  • Mściwojów - 1,35 mln metrów sześciennych
  • Ryczeń - 0,98 mln metrów sześciennych

Suche zbiorniki przeciwpowodziowe na Dolnym Śląsku:

  • Międzygórze - 0,83 mln metrów sześciennych
  • Stronie Śląskie - 1,38 mln metrów sześciennych
  • Bolków - 0,87 mln metrów sześciennych
  • Kaczorów - 1,08 mln metrów sześciennych
  • Świerzawa - 1,77 mln metrów sześciennych
  • Krzeszów I - 0,61 mln metrów sześciennych
  • Krzeszów II - 0,52 mln metrów sześciennych
  • Mysłakowice - 3,56 mln metrów sześciennych
  • Cieplice - 4,93 mln metrów sześciennych
  • Sobieszów - 6,74 mln metrów sześciennych
  • Mirsk - 3,92 mln metrów sześciennych
  • Starczówek - 0,33 mln metrów sześciennych
  • Osina Mała - 0,09 mln metrów sześciennych
  • Służejówek - 0,28 mln metrów sześciennych
  • Nieszkowice - 0,01 mln mln metrów sześciennych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska