Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: 30 stopni i gorące lato od razu po zimie. A co z wiosną?

Błażej Organisty
W czasie upałów wrocławianie chętnie opalają się w miejskich parkach, m.in. w parku Szczytnickim
W czasie upałów wrocławianie chętnie opalają się w miejskich parkach, m.in. w parku Szczytnickim Jaroslaw Jakubczak / Polska Press
Wiosna nie przywitała się z wrocławianami piękną pogodą. Przez kilka dni było chłodno, temperatury ledwie przekraczały 10 stopni. Za to wczoraj klimatolodzy odnotowali pierwszy upał, który może powtórzyć się dzisiaj i w weekend. Dr Marek Błaś tłumaczy, że huśtawka temperatur wiosną nie powinna dziwić.

W Obserwatorium Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego na Biskupinie termometry wskazały wczoraj - po raz pierwszy w tym roku - temperaturę przekraczającą 30 stopni Celsjusza. Czyli upał. Pomimo wczorajszej gwałtownej burzy, do Wrocławia wciąż napływa zwrotnikowe powietrze znad Afryki, więc znów będzie gorąco. - Są duże szanse na kolejny upał, chyba że wystąpią burze – informuje dr Marek Błaś, klimatolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Według prognoz IMGW dziś przez Dolny Śląsk mogą przechodzić burze, gdzieniegdzie gwałtowne. - Najgorzej będzie po południu i wieczorem. Jutro temperatura maksymalna wyniesie około 24 stopni – przewiduje synoptyk Janusz Zieliński.

Czy już można mówić o falach upałów we Wrocławiu? Dr Błaś twierdzi, że tak, choć od jutra będzie o 5-6 stopni zimniej niż w ostatnich dwóch dniach. To właśnie burze i zmiana kierunku napływu powietrza przyniosą ochłodzenie. Wysokie temperatury powrócą w weekend. We Wrocławiu termometry znów mogą pokazać powyżej 30 kresek.

A jeszcze niedawno niektórzy narzekali na chłodną wiosnę. Pod koniec kwietnia i na początku maja można było tylko pomarzyć o 20 stopniach. - Huśtawka termiczna – wyjaśnia klimatolog Błaś – tym charakteryzuje się okres przejściowy. Późną wiosną bardzo szybko wzrasta natężenie promieniowania słonecznego i kąt padania promieni słonecznych. W związku z tym ląd nagrzewa się szybko, a oceany dużo wolniej, stąd duże różnice temperatur wiosną.

Wszystko zależy od kierunku napływu mas powietrza. Jeżeli napływa do nas zimne powietrze znad Oceanu Atlantyckiego, to temperatury są niższe. Jeżeli kierunek zmieni się na południowy, południowo-wschodni, to dotrze do nas ciepłe powietrze kontynentalne i się ociepli, co odczuwamy teraz. Ocieplenie to także efekt dłuższego dnia. Słońce dłużej świeci, więc temperatury rosną.

Pod koniec lata różnice są mniejsze, bo oceany zdążą się już nagrzać. Największe różnice występują wiosną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: 30 stopni i gorące lato od razu po zimie. A co z wiosną? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska