Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna w PiS. Szef klubu traci stanowisko

Redakcja
Marcin Krzyżanowski nie jest już szefem klubu PiS we Wrocławiu
Marcin Krzyżanowski nie jest już szefem klubu PiS we Wrocławiu Pawel Relikowski / Polska Press
Marcin Krzyżanowski nie jest już szefem klubu Prawa i Sprawiedliwości we wrocławskiej radzie miejskiej. Zastąpi go Robert Pieńkowski. Radni podczas głosowania byli podzieleni. Niektórzy byli wręcz zaskoczeni takim obrotem sprawy. W partii słychać głosy, że odwołanie Krzyżanowskiego to element politycznej walki wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości. - To zła decyzja - mówi posłanka Mirosława Stachowiak-Różecka.

Do głosowania w sprawie odwołania Marcina Krzyżanowskiego doszło podczas wczorajszego posiedzenia klubu PiS. Choć oficjalnie nikt z radnych nie chce opowiedzieć o przebiegu spotkania, my wiemy, że niektórzy z wnioskiem o odwołanie Krzyżanowskiego byli mocno zaskoczeni.

- Nie ma żadnych uzasadnionych podstaw do odwołania Marcina, był bardzo dobrym szefem klubu - mówi nam jeden z polityków PiS. Oficjalnie, jako powód odwołania podano "brak komunikacji". Nieoficjalnie wiadomo, że odwołanie Krzyżanowskiego to element wewnętrznych tarć w partii.

Krzyżanowski to bliski współpracownik posłanki Mirosławy Stachowiak-Różeckiej, która ma ambicje, żeby znów zostać kandydatem PiS-u w wyborach na prezydenta Wrocławia. Stachowiak-Różecka chce być liderem tej partii we Wrocławiu. Posłanka jest jednak mocno skonfliktowana z posłem Piotrem Babiarzem, który rządzi teraz partią na Dolnym Śląsku.

Z naszych informacji wynika, że Marcin Krzyżanowski, jako szef klubu, chciał wyjaśnień, dlaczego radny Krzysztof Szczerba nie brał udziału w głosowaniu nad udzieleniem absolutorium prezydentowi. Miał on być także za tym, aby klub PiS-u wstrzymał się podczas głosowania nad odwołaniem Renaty Granowskiej z funkcji wiceprzewodniczącej rady. Druga strona, skupiona wokół posła Babiarza, działania Krzyżanowskiego odebrała jako atak. Władze partii mają też inne zdanie, na temat głosowania w sprawie wiceprzewodniczącej Granowskiej. Radni PiS-u mają - bez wyjątku - głosować za jej odwołaniem.

Poseł Piotr Babiarz, był na posiedzeniu klubu, ale odżegnuje się od tezy, że to on inspirował zmiany. - Decyzję podjęli radni. Ja ją szanuję. To, co działo się na klubie, jest wewnętrzną sprawą partii - mówi Babiarz. Przyznaje również, że nie wyobraża sobie, aby radni PiS-u przyczynili się w jakikolwiek sposób do obrony stanowiska przez Renatę Granowską.

Posłanka Mirosława Stachowiak-Różecka nie rozumie decyzji radnych. - Bardzo cenię Marcina Krzyżanowskiego za pracę i zaangażowanie. Tacy politycy, jak Marcin powinni być trzonem polityki samorządowej. Decyzji podjętej wczoraj nie rozumiem. Uważam, że jest zła – mówi posłanka Mirosława Stachowiak-Różecka.

Robert Pieńkowski, nowy szef klubu PiS mówi, że zmiany przewodniczącego mają na celu "nowe otwarcie" i "nowe spojrzenie". Przyznaje, że prezes wrocławskiego PiS-u ma kompletną wiedzę o poczynaniach działaczy.

Marcin Krzyżanowski nie chciał komentować swojego odwołania, tłumacząc, że o wewnętrznych sprawach partii nie rozmawia. Były szef klubu PiS cieszy się poparciem w partii. O tym mogą świadczyć liczby. Kandydując do zarządu partii otrzymał więcej głosów, niż Piotr Babiarz, podczas wyborów na szefa wrocławskiego PiS. Niektórzy politycy PiS wskazują jednak, że tych wyborów nie należy porównywać, bo opierały się na całkowicie innych zasadach.

Zobacz też: PiS w wyborach samorządowych stawia na młodych kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wojna w PiS. Szef klubu traci stanowisko - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska