Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceprezes ARAW: Arabski inwestor mógłby ożywić Świebodzki

Marcin Kaźmierczak
Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Dariusz Ostrowski, wiceprezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej uważa, że Świebodzki jest idealną działką na dużą miejską inwestycję. Trwa nasza akcja: „Oddajcie nam Świebodzki!”. Nie wierzymy, że Dworzec Świebodzki nie jest potrzebny do rozwoju kolei i aglomeracyjnej, i regionalnej. Uważamy, że właśnie tu mogliby dojeżdżać pociągami wrocławianie z dalekich osiedli i mieszkańcy podmiejskich miejscowości. I wszyscy stąd wyruszać w inne rejony Wrocławia.

Korzystał Pan z Dworca Świebodzkiego w czasach jego świetności?

Tak. Pamiętam, że z tego dworca odchodziły pociągi w kierunku Legnicy i Głogowa. Później, gdy PKP likwidowała połączenia i pociągów było mniej stacja straciła rację bytu.

Teraz jest czas, aby Świebodzki tę rację bytu odzyskał?

To bardzo ważne miejsce na mapie Wrocławia, w samym sercu miasta, ale nie możemy patrzeć jedynie poprzez sentymenty. Najważniejszy jest rachunek ekonomiczny. Trzeba po prostu policzyć, czy pociągi na Świebodzki będą się opłacały i jak wiele osób korzystałoby z tych połączeń. To niestety jest dworzec czołowy, co zmniejsza pole manewru. Samo przywrócenie do użytku znajdującej się tam infrastruktury byłoby niezwykle kosztowne.

To że powinniśmy stawiać na kolej nie podlega jednak dyskusji?

Tak. Sprawny transport publiczny, na który poza komunikacją miejską składają się także pociągi jest niezwykle ważny dla rozwoju nie tylko Wrocławia, ale całej aglomeracji, zarówno tej mniejszej jak i większej sięgającej do takich miast jak Kąty Wrocławskie, czy Wołów, a na tym nam przecież w Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej najbardziej zależy. Wielu mieszkańców tych miast przyjeżdża codziennie do pracy we Wrocławiu, ale też wielu wrocławian pracuje pod miastem, choćby w zakładach chemicznych w Brzegu Dolnym. Mamy to szczęście, że przez Wrocław i region przebiega wiele linii kolejowych i dobrze, że pociągi wracają do łask.

Kolej aglomeracyjna jednak dopiero raczkuje. Nie wyznaczamy trendów, a jedynie gonimy takie miasta jak Gdańsk czy Łódź, o Warszawie nie wspominając.

Od czegoś trzeba jednak zacząć. Dobrym przykładem zmian jest tutaj linia na Swojczyce i Wojnów. Mieszkańcy mają alternatywę, a po ostatecznym remoncie tej linii jeszcze bardziej uda się odkorkować wschodnie osiedla. Innym przykładem jest budowa centrum EIT+, które powstało przecież tuż przy linii kolejowej w kierunku Głogowa. To także było celowe działanie. Pociągiem dotrzemy tam znacznie szybciej niż autem.

Aby mówić o kolei aglomeracyjnej potrzebne są jednak częściej jeżdżące składy.

Należy zagęszczać sieć połączeń, ale warto zauważyć, że na stacjach położonych w centrum miasta, gdzie przebiega więcej linii, np. pomiędzy Wrocławiem Głównym a Mikołajowem, czy Muchoborem już teraz pociągi kursują znacznie częściej niż co godzinę. W tworzeniu sprawnego transportu publicznego pomaga też wspólny bilet, który miasto wprowadziło razem z kolejarzami. Kupując Urbancard możemy przecież jeździć także pociągami w obrębie miasta. Ważne jest jednak dotarcie do mentalności mieszkańców. Jeśli zobaczą, że korzystanie z kolei jest wygodne i opłacalne, to sami przesiądą się z aut do pociągów.

Jeśli nawet pociągi nie wrócą tak prędko na Świebodzki, warto chyba zagospodarować ten teren, który szpeci centrum?

Miasto ma tutaj ograniczone pole manewru, bo to cały teren stacji jest własnością PKP. Może jedynie działać poprzez uchwalanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego i tak czyni. Ostatecznie to PKP musi wyłonić inwestora i najlepiej, żeby to był jeden inwestor. Kilka lat temu inwestor z krajów arabskich był zainteresowany działką we Wrocławiu, a do tego typu inwestycji Wrocław Świebodzki nadaje się jak żadne inne miejsce. Takiego inwestora nie zadowoli hektarowa działka, a Świebodzki to aż 30 ha zwartego terenu w samym centrum. Miejmy nadzieję, że taki inwestor znów się pojawi i wybuduje w tym miejscu tak naprawdę nowe miasto - mieszankę funkcji mieszkaniowej, usługowej, biurowej, handlowej i rekreacyjnej, która ożywi okolice ulicy Tęczowej i Robotniczej.

Linia kolejowa na lotnisko jest miastu potrzebna? Mają ją choćby Gdańsk, Kraków, a nawet Lublin.

Znowu sentymenty i ambicje skonfrontowałbym z ekonomią. Jeśli pociągi na lotnisko nie będą się opłacały, to nie budujmy infrastruktury i nie uruchamiajmy ich na siłę. Mamy przecież kursujące tam autobusy. Wystarczy zagęścić te kursy. W planach jest przecież budowa linii tramwajowej na Nowy Dwór, która będzie przebiegała tuż przy Świebodzkim. Ona znacznie zmieni układ komunikacyjny wzdłuż ul. Strzegomskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska