Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We Wrocławiu zjemy dziś 1 500 000 pączków!

Błażej Organisty
Tłusty czwartek we Wrocławiu. Według ostrożnych szacunków zjemy 1,5 miliona pączków
Tłusty czwartek we Wrocławiu. Według ostrożnych szacunków zjemy 1,5 miliona pączków Pawel Relikowski / Polska Press
W tłusty czwartek czują się jak w maśle, a rozchodzą się jak świeże bułeczki. Mowa oczywiście o pączkach. Tylko jedna wrocławska cukiernia przygotowała ich 30 tysięcy. Statystycznie mieszkaniec Wrocławia zje w tłusty czwartek 2,5 pączka. A do tego dochodzą jeszcze faworki i kulki twarogowe... Można oszacować, że we Wrocławiu zjemy dziś około 1,5 miliona pączków.

W cukierni Kibało w Leśnicy światło nie gaśnie od wczoraj, praca wre! Od środowego do czwartkowego popołudnia trzeba usmażyć 30 tys. pączków, kiedy w inne dni w roku robi się ich 500. – Niemal każdy kupuje jednorazowo 10 pączków, podejrzewam, że dla całej rodziny. Ale zdarzają się i tacy, którzy proszą o 50 – przybliża Bożena Kibało, szefowa punku przy ul. Średzkiej.

Opierając się na tych liczbach i na ubiegłorocznych statystykach, zakładamy, że wrocławianin zje dziś średnio 2,5 pączka. Biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców Wrocławia (637 tys. wg danych Urzędu Statystycznego), szacujemy, że zapotrzebowanie na okrągłe smakołyki w naszym mieście w tłusty czwartek wyniesie ponad 1,5 miliona. Jakich rodzajów zjemy najwięcej?

– W tym dniu najpopularniejsze są z różą i cukrem pudrem – twierdzi pani Bożena. Jak świeże bułeczki sprzedają się także pączki z budyniem i adwokatem w środku. W cukierni są także nowości. Nadzienie wiśniowo-truskawkowe i pączki przypominające ptysie - przekrojone na pół, wypełnione bitą śmietaną i marmoladą truskawkową.

Pączki to nie wszystko...
Pomimo dużego wyboru smaków i rodzajów należy pamiętać, że nie samym pączkiem człowiek żyje. Do łask wracają faworki. Tych Cukiernia Kibało usmażyła na dzisiaj około 120 kilogramów. Łasuchy mogą skusić się także na kulki twarogowe. To ciasto pączkowe z dodatkiem sera, otoczone kryształkami cukru. Kulki smaży się tak samo jak pączki - na patelni ze smalcem, 4 minuty z jednej i 3 minuty z drugiej strony. Są jednak mniejsze – od 3 do 4 centymetrów. – Są pyszne – zachwala cukiernik – a na jutro szykujemy ich 50 kg.

Pyszne, ale czy zdrowe? Jeden pączek to średnio 300 kcal. Zakładając, że dzienne zapotrzebowanie kaloryczne dorosłego człowieka to 2,5 tys. (to oczywiście zależy od wielu czynników, takich jak płeć, waga czy tryb życia), wystarczy nam dzisiaj 8 pączków lub 29 faworków, o ile ograniczymy się tylko do tradycyjnych rarytasów serwowanych z okazji tłustego czwartku.

Od dawki tłuszczu i cukru zawartej w 8 pączkach człowieka nawet głowa nie rozboli. A co by się stało na przykład słoniowi, który chciałby żywić się dziś tylko okrągłymi słodkościami? – Gdyby zjadł tyle tłuszczu i skondensowanego cukru, to prawdopodobnie by zdechł, bo by tego nie strawił – wyjaśnia Radosław Ratajszczak. Dyrektor wrocławskiego zoo dodaje, że leniwcowi, który większość dnia spędza na gałęzi, wystarczyłby jeden pączek dziennie.

Rzecz jasna ani słonie, ani leniwce pączków nie jedzą. Choć pewnie nie pogardziłyby przysmakami przygotowanymi na bazie domowej receptury babci pani Bożeny.

Za pączki z babcinego przepisu trzeba zapłacić w cukierni Kibało od 1,70 do 2,20 zł, w zależności od rodzaju. – Tłusty czwartek to z jednej strony trudny dzień, bo w kuchni panuje chaos, ale z drugiej strony mamy dobry utarg – przyznaje szefowa.

Jeżeli punkt w Leśnicy sprzeda dziś wszystkie sztuki za średnią cenę 1,95 zł, to uzyska 58,5 tys. zł przychodu. A ile wydadzą dziś na pączki wrocławianie, zgodnie z naszymi założeniami? Prawie 3 miliony złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska