Paweł i Hanna zgłosili się do redakcji portalu gazetawroclawska.pl gdy przeczytali naszą relację o tej sprawie oraz informację, że napastnik nie usłyszał w prokuraturze zarzuty próby gwałtu.
Paweł, który obezwładnił sprawcę napadu na 24-latkę, nie ma wątpliwości, o co sprawcy chodziło i jest przekonany, że był świadkiem próby gwałtu. Prokuratura oceniła jednak, że wątpliwości jest zbyt dużo. Z zeznań samej pokrzywdzonej nie wynikało, że napastnik zrobił jej coś więcej poza uderzeniem jej w głowę kostką brukową. Napastnik wyjaśnień odmawiał. A wątpliwości, których usunąć się nie da, trzeba tłumaczyć na jego korzyść.
- To było około 3.40 w nocy – opowiada Hania. Wracali z imprezy. Paweł odprowadzał ją do domu. Było to u zbiegu ulic Sikorskiego, Rybackiej i Zachodniej. - W pewnym momencie usłyszałam jakiś krzyk. Jakby kobiety. Najpierw myśleliśmy, że to jakiś pijany człowiek. Ale poszliśmy w tamtym kierunku. Zobaczyliśmy sylwetkę jakiejś osoby w okolicach śmietnika. Sylwetka – na ich widok - zaczęła uciekać.
- Za śmietnikiem zobaczyliśmy kobietę z zakrwawioną głową. Na niej leżał jakiś facet. Obezwładniłem go – opowiada Paweł. Pomogli mu dwaj przechodnie, którzy byli w pobliżu. Hania zadzwoniła na 112. W ciągu dziesięciu minut przyjechały dwa radiowozy i pogotowie. Napadnięta dziewczyna mówiła, że widziała jakichś dwóch mężczyzn, którzy zaczęli za nią iść. Usłyszała jak jeden mówi „daj kamień”. Przystanęła. Chciała poczekać aż mężczyźni ją miną. Wtedy została zaatakowana.
Paweł i Hania są pewni, że widzieli próbę gwałtu. Następnego dnia po zdarzeniu zeznali wszystko na komisariacie policji. Ale prokuratura stuprocentowej pewności nie ma. Stąd jedyny – jak twierdzą śledczy – możliwy zarzut. Lekkie uszkodzenie ciała. Rozstrój zdrowia poniżej siedmiu dni. Formalnie przestępstwo ścigane „z oskarżenia prywatnego”. Czyli napadnięta 24-latka sama musiałaby pisać akt oskarżenia i występować przed sądem. Jednak prokuratura objęła tę sprawę ściganiem z urzędu. Grozi mu do dwóch lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?