Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Umawiał się na seks z 14-letnią Dominisią. Trafił na detektywa

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Pixabay
Prokurator nie przyszedł do sądu na proces mężczyzny, oskarżonego o umawianie się przez internet na seks z nieletnią. Mimo braku oskarżyciela sąd rozpoczął proces w 20 minut przeprowadził wszystkie dowody, zamknął przewód sądowy i wysłuchał oskarżonego. Ten poprosił o łagodny wyrok. Będzie ogłoszony w środę 18 października.

A cała historia wyszła na jaw bo rzekoma czternastoletnia „Dominisia” to wrocławski detektyw. W lutym zalogował się na czat internetowy jako „Dominisia” lat czternaście. Nawiązał kontakt z mężczyzną, który zainteresował się spotkaniem. Rolę dziewczynki zagrała żona detektywa. Mężczyzna – przedstawiał się jako 42 latek. Od detektywa udającego dziewczynkę dostał zdjęcie jego żony. Potem umówili się na spotkanie umówili się w centrum miasta. Rolę „Dominsi” kolejny raz zagrała żona detektywa. Gdy mężczyzna podszedł do niej został złapany przez detektywa i jego kolegę. Później wezwano policję.

W sądzie oskarżony - 42 letni Mirosław S. poprosił o łagodny wyrok. Stanowiska oskarżyciela nie poznaliśmy bo nikt w imieniu prokuratury nie przemawiał. Z aktu oskarżenia wynika, że zachowanie Mirosława S. oskarżyciel potraktował jako tzw. „nieudolne usiłowanie” doprowadzenia do seksu z nieletnim. Nieudolne bo żadnego nieletniego nie było. Był tylko detektyw udający dziewczynkę. Co wtedy? Sąd może – choć nie musi – zdecydować się na nadzwyczajne złagodzenie kary. Albo uznanie winy ale nawet odstąpienie od ukarania. Teoretycznie Mirosławowi S grozi do dwóch lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska