Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tysiąc dzieci bez miejsca w przedszkolu. Co dalej?

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
Według danych magistratu najtrudniej było się dostać do przedszkola na Psim Polu, Stabłowicach, Gaju oraz Maślicach.
Według danych magistratu najtrudniej było się dostać do przedszkola na Psim Polu, Stabłowicach, Gaju oraz Maślicach. brak
Rodzice narzekają, że dostanie się dzieci do przedszkoli graniczy z cudem, a magistrat zapewnia, że robi co może, by ułatwić życie rodzicom i dzieciom.

Po pierwszym etapie rekrutacji zabrakło miejsc dla ok. 1500 przedszkolaków w wybranych przez ich rodziców placówkach. Po drugim etapie rekrutacji bez miejsc w wybranych przedszkolach zostało ok. 1050 dzieci. Po 27 lipca (po zakończeniu drugiego etapu rekrutacji) w przedszkolach zostało wolnych prawie 240 miejsc (dane na dzień 7 sierpnia 2017), z czego tylko 8 jest przeznaczonych dla 3- i 4-latków.

- W tej chwili trudno oszacować liczbę dzieci, które nie zostały przyjęte do żadnego przedszkola, ponieważ do końca sierpnia trwa rekrutacja do przedszkoli publicznych prowadzonych przez inny organ niż gmina Wrocław oraz do przedszkoli niepublicznych - wyjaśnia Beata Turska z wydziału prasowego Urzędu Miasta i dodaje, że rodzice przenoszą jeszcze 6-latki do oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych lub zapisują dzieci do pierwszej klasy, a tym samym zwalniają miejsca w przedszkolach.

Wiadomo jednak, że w najbardziej obleganych przedszkolach miejsc już nie będzie. Według danych magistratu najtrudniej było się dostać do przedszkola na Psim Polu, Stabłowicach, Gaju oraz Maślicach. Pojedyncze wolne miejsca zostały dla 3- i 4-latków w przedszkolach przy ul. Orlej, Dembowskiego czy Strachocińskiej. 5- i 6-latki mogą liczyć na wolne miejsca m.in w placówkach przy ul. Osobowickiej, Sarbinowskiej, Traugutta Krakowskiej, Poznańskiej, Boya-Żeleńskiego czy Górnickiego.

Niektórzy wrocławianie zostali w trudnej sytuacji. - Oboje z mężem mieszkamy, pracujemy i odprowadzamy podatki we Wrocławiu od prawie 10 lat. Córka od dwóch lat uczęszczała do żłobka państwowego przy ul. Wieczystej. W naszej najbliższej okolicy jest pięć przedszkoli, a mimo to nie dostaliśmy się nigdzie - mówi Izabela Grabarczyk.

Tuż przed zakończeniem drugiego etapu rekrutacji Jarosław Delewski, dyrektor Departamentu Edukacji przyznał, że sytuacja nie jest łatwa, gdyż przedszkola z trzyletnich stały się czteroletnie, a sześciolatki zostały w przedszkolach. - To nie jest tak, że miejsc w przedszkolach zabrakło. Zabrakło miejsc w przedszkolach niedaleko miejsca zamieszkania - tłumaczy Delewski.

Miasto zamierza też jeszcze w sierpniu ogłosić kolejny konkurs (do pierwszego nie zgłosiła się żadna placówka) dla podmiotów niepublicznych komercyjnych po to, by umieścić w nich dzieci na takich warunkach jak w przedszkolach publicznych prowadzonych przez gminę.

COMPONENT {"params":{"text":"Przedszkolaki zgadują","id":"przedszkolaki-zgaduja"},"component":"subheading"}

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tysiąc dzieci bez miejsca w przedszkolu. Co dalej? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska