Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takie byłyby skutki wybuchu bomby w autobusie MPK

Marcin Rybak
Takie byłyby skutki wybuchu bomby w autobusie - materiały ze śledztwa prokuratury
Takie byłyby skutki wybuchu bomby w autobusie - materiały ze śledztwa prokuratury Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
"Zastanówcie się czy chcecie niewinne ofiary. To nie jest głupi żart, to jest druga Bruksela, jeśli nie zapłacicie" - tak Paweł R., student chemii, który wiosną ubiegłego roku podłożył bombę w autobusie linii 145 we Wrocławiu, domagał się okupu w zamian za rezygnację z detonacji bomb. Portal GazetaWroclawska.pl dotarł do pełnej treści rozmowy zarejestrowanej pod numerem 112. Student nie mówił do słuchawki osobiście. Użył dostępnego w internecie syntezatora mowy. Groził zdetonowaniem czterech bomb. Chciał 120 kilogramów złota okupu.

Przypomnijmy, że skonstruowana przez studenta chemii bomba ostatecznie wybuchła nie w autobusie, a na przystanku. Z pojazdu w porę wyniósł ją kierowca. Pawła R. zatrzymano kilka dni później. Był kompletnie zaskoczony.

Teraz grozi my dożywocie. Prokurator oskarżył go o terroryzm. Gdyby skonstruowana przez studenta bomba wybuchła w autobusie, byłyby ofiary śmiertelne - co do tego zatrudnieni przez prokuraturę biegli nie mieli wątpliwości. Pasażerowie zginęliby, mimo że konstruując bombę student popełnił błąd, na skutek którego siła wybuchu była mniejsza. Biegli nie potrafili określić, ile dokładnie osób mógłby zabić student. Uznali jednak, że te osoby, które przeżyłyby zamach, byłyby narażone na kalectwo, długotrwałe leczenie i ślepotę.

Portal GazetaWroclawska.pl dotarł teraz zarówno do treści rozmowy z dyżurnym numeru 112, jak do zdjęć wykonanych dla prokuratury podczas eksperymentu, w ramach którego w podobnym autobusie zdetonowano bombę identyczną jak ta, skonstruowana przez Pawła R. Dopiero teraz możemy przekonać się, jakie byłyby skutki wybuchu.

TAK STUDENT DOMAGAŁ SIĘ ZŁOTA

Słuchaj mnie uważnie i nie przerywaj, bo nie będę powtarzał. Mamy cztery bomby w tym mieście, są już rozmieszczone albo dopiero będą.

Rozbrojenie każdej bomby będzie was kosztować trzydzieści kilogramów czystego złota w sztabkach jeden kilogram.
Jeśli nie spełnicie żądania, każda bomba będzie wybuchać kolejnego dnia począwszy od dzisiaj.
Zastanówcie się czy chcecie niewinne ofiary. Pierwsza porcja złota ma zostać dostarczona w miejscu o długości geograficznej
17.029536 i szerokości geograficznej 51.081097. Złoto ma zostać przywiezione dokładnie dzisiaj o godzinie dwunastej przez jedną osobę, przykryte czarnym workiem na trawniku i pozostawione.

Warunki: Jeśli nie dostaniemy złota o godzinie dwunastej, uruchomimy bomby. Jeśli złoto będzie w jakikolwiek sposób oznaczone symbolami, numerami lub czymś innym, uruchomimy bomby. Jeśli złoto będzie fałszywe lub gorszej jakości, uruchomimy bomby. Jeśli przy złocie będą jakiekolwiek nadajniki umożliwiające śledzenie, uruchomimy bomby. Jeśli miejsce dostarczenia będzie obserwowane przez kogoś z zewnątrz, uruchomimy bomby. Jeśli spróbujecie zatrzymać ludzi, którzy będą odbierać złoto, uruchomimy bomby. Jeśli nagłośnicie sprawę i powiecie mediom, uruchomimy bomby. Złoto do rozbrojenia kolejnych bomb ma być dostarczone do innych miejsc, o których jeszcze powiemy.
To nie jest głupi żart, to jest druga Bruksela, jeśli nie zapłacicie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska