Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świebodzki jak dworzec w Lipsku, a nie w Krakowie

Marcin Kaźmierczak
.
. Pawel Relikowski / Polska Press
Już ponad rok trwa nasza akcja: „Oddajcie nam Świebodzki!”. Nie wierzymy, że Dworzec Świebodzki usytuowany w samym centrum stolicy Dolnego Śląska nie jest potrzebny do rozwoju kolei i aglomeracyjnej, i regionalnej. Z Danielem Gibskim, zastępcą dolnośląskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, o Dworcu Świebodzkim rozmawia Marcin Kaźmierczak.

Jest Pan za powrotem pociągów na Świebodzki?

Tak, ponieważ funkcja transportowa jest podstawową dlatego miejsca. Większość koncepcji zakłada połączenie funkcji transportowej, handlowej i usługowej, bo przecież mamy tam też teatr, czy „Kolejkowo”. Trzeba to jednak zrobić z zachowaniem dworca jako zabytku. Patrząc na europejskie przykłady, np. dworzec w Lipsku, jest to możliwe do osiągnięcia.

Jak więc połączyć te funkcje?

Na pewno nie tak jak na dworcu w Poznaniu, czy Krakowie. Należałoby uruchomić podziemie dworca. Albo umieścić tam galerię, albo perony. Drugie rozwiązanie pozwoliłoby łatwiej stworzyć punkt przesiadkowy na pl. Orląt Lwowskich. Wtedy z peronu można by wyjeżdżać windą prosto na przystanek tramwajowy lub autobusowy. Pamiętajmy jednak, że Świebodzki to nie tylko sam dworzec, ale rozległe tereny stacji ciągnące się aż do końca ul. Tęczowej.

Jak można by je zagospodarować?

Przede wszystkim nadal mamy tam pozostałości budynków, które kiedyś obsługiwały pociągi towarowe. Są wartościowe i warto by spróbować jak najwięcej z nich zachować. Bardzo duże ograniczenia powoduje nasyp, który zamyka komunikację w tej części miasta. W tle znajdują się też ogródki działkowe, więc kolejna przeszkoda.

Mieszkania w okolicy dworca wchodzą w grę?

Wzdłuż ul. Tęczowej intensywnie rozbudowuje się zabudowa deweloperska. Straciliśmy tam w ostatnich latach kilka obiektów historycznych. Zakłady przemysłowe związane z dworcem, stare magazyny i całe zaplecze powinno pozostać. Byłby to piękny kompleks dworcowo-przemysłowy. Mogłyby powstać tam także mieszkania, pod warunkiem, że te relikty dawnej epoki zostałyby zachowane i zaadaptowane, a nie wyburzone. Trzeba też dopilnować, aby piękna zabytkowa fasada dworca nie została zdominowana olbrzymimi bryłami w tle.

Jak ocenia Pan poruszanie się po Wrocławiu? Korzysta Pan czasem z pociągów?

Czasami korzystam z komunikacji miejskiej. Mieszkam na Psim Polu i dostanie się na Nadodrze kilka lat temu, gdy remontowane były mosty Warszawskie zajmowało nawet półtorej godziny. Koleją podróż trwa 8 minut. Tym lepiej, że pociągami można podróżować na Urbancard. Omijając wszystkie korki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska