Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć na komisariacie: Policjant, który użył paralizatora zawieszony

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Tak w niedzielę rano wyglądało zatrzymanie Igora Stachowiaka na wrocławskim Rynku
Tak w niedzielę rano wyglądało zatrzymanie Igora Stachowiaka na wrocławskim Rynku kadr z filmu
Policjant, który w niedzielę podczas zatrzymywania na wrocławskim Rynku 25-letniego Igora Stachowiaka użył paralizatora został zawieszony w czynnościach służbowych - dowiedział się nieoficjalnie portal GazetaWroclawska.pl. Powodem ma być wykorzystanie tego urządzenia niezgodnie z przepisami. Prawo zabrania używania paralizatora wobec osoby, która ma założone kajdanki. A tak miało być w tej sytuacji. Jak poinformował minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak, wobec funkcjonariusza wszczęto postępowanie dyscyplinarne.

- Mogę tylko powtórzyć, że funkcjonariusze są odsunięci od zadań służbowych i są do dyspozycji prokuratora - mówi Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji. Petrykowski nie odpowiada na pytanie, czy ta decyzja ma związek z niewłaściwym użyciem paralizatora. Mówi jedynie, że te kwestie będą także wyjaśniane podczas śledztwa.

Według naszych nieoficjalnych informacji, trzech z czterech interweniujących w niedzielę funkcjonariuszy jest na zwolnieniach lekarskich. A jeden - ten który miał użyć wobec człowieka z kajdankami na rękach paralizatora - został zawieszony.

Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak poinformował dziś, że po tragedii we Wrocławiu prowadzone jest postępowanie wyjaśniające, wszczęte też zostało postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariusza.

Igor Stachowiak - przypomnijmy - zmarł w niedzielę po godzinie 8 we wrocławskim komisariacie Stare Miasto przy ul. Trzemeskiej. Wcześniej był zatrzymany na wrocławskim Rynku. Zatrzymania dokonano w związku z podejrzeniem, że wrocławianin był poszukiwany w sprawie oszustwa. Póki co, nie ujawniono o jakie oszustwo chodzi i jaka prokuratura Igora Stachowiaka poszukiwała.

Według policji, mężczyzna na Rynku zachowywał się bardzo agresywnie. Czterej interweniujący funkcjonariusze nie mogli sobie z nim dać rady i dlatego użyto paralizatora. Później - już na komisariacie - mężczyzna miał stracić przytomność. Reanimacja nie uratowała go.

Film z zatrzymania Igora S.

Dlaczego zmarł? Według prokuratury, sekcja zwłok nie odpowiedziała na to pytanie. Konieczne są dodatkowe badania. Wiadomo, że na jego ciele były obrażenia. Zdaniem rodziny, 25-latek po prostu został pobity. Prokuratura potwierdza, że miał obrażenia ale jej zdaniem nie przyczyniły się do śmierci. I nie wiadomo kiedy powstały.

W środę komendant wojewódzki policji Arkadiusz Golanowski sugerował, że Igor Stachowiak mógł doznać obrażeń jeszcze przed zatrzymaniem (kliknij i przeczytaj więcej na ten temat). Ale rodzina odpowiada, że jest wielu świadków, którzy widzieli Igora na Rynku. I nie miał na twarzy ani szyi żadnych obrażeń.
Dziennikarze portalu GazetaWroclawska.pl dotarli do jednego z takich świadków. To kobieta, która nagrała telefonem komórkowym fragment interwencji policji na Rynku. Widziała Igora Stachowiaka chwilę przed rozpoczęciem działań przez policję. Twierdzi, że żadnych śladów pobicia nie zauważyła. Wiemy, że policja zabezpieczyła monitoring z lokalu, w którym noc z soboty na niedzielę spędził Igor.

Tak wyglądało zatrzymanie Igora S. "Cały czas wołał o pomoc" [FILM]

Tymczasem śledztwo w sprawie dramatu na komisariacie przejęła Prokuratura Okręgowa w Legnicy. I ma ono być prowadzone na tym szczeblu a nie w prokuraturze rejonowej. Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich. Zwróci się o udzielenie informacji i wyjaśnień w tej sprawie do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu i Komendanta Wojewódzkiego Policji.

Od niedzieli codziennie po południu pod komisariatem organizowane są manifestacje. We wtorek i środę przerodziły się one w zamieszki i walki z policją. We wtorek zatrzymano 9 osób, a w środę - 34, w tym trzy nieletnie.

Znów zamieszki na Legnickiej. Apel rodziny nie pomógł

Protest przed komisariatem na Trzemeskiej we wtorek przerodził się w walkę grupy osób z policją

Zamieszki na Legnickiej po śmierci w komisariacie. Rzucali k...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Śmierć na komisariacie: Policjant, który użył paralizatora zawieszony - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska