Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: "Łowca pedofilów" może działać nielegalnie

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Pixabay
Wrocławski sąd umorzył sprawę mężczyzny oskarżonego o proponowanie - przez internet i w SMS-ach - seksu czternastoletniej dziewczynce. Oskarżonego namierzył słynny „łowca pedofilów” wrocławianin Krzysztof Dymkowski, człowiek dzięki któremu za kraty trafiło już kilkudziesięciu pedofilów z całej Polski. Tym razem sąd stwierdził, że domniemany pedofil jest tak bardzo niewinny, że nawet procesu nie trzeba, by to ustalić. Ale to nie wszystko. Sąd w decyzji o umorzeniu w ogóle zastanawia się nad praworządnością działalności „łowcy pedofilów”.

„Szukam nastolatki na miłe spotkanie za $$$ (...)” - to treść ogłoszenia, jakie zamieścił w internecie Dariusz P. Odpowiedź przyszła natychmiast. Zgłosiła się czternastoletnia Agnieszka. Dariusz odpisał, że ma 27 lat, kasę i auto. „Jak chcesz, to przyjadę”. Chciała. Przyjechał.

Tyle, że Agnieszką był tak naprawdę wrocławski "łowca pedofili". Zawiadomił policję. Ta przyjechała na zaaranżowane spotkanie. Zatrzymała Dariusza P. Ten przyznał, że chciał się spotkać z nastolatką, żeby uprawiać z nią seks za pieniądze. I że wiedział, że seks z nieletnim poniżej 15. roku życia to przestępstwo. Sprawa trafiła do sądu. Ale sąd... umorzył ją. I to bez procesu. Powód? „Brak znamion przestępstwa”. Przestępstwo popełnia ktoś - uzasadnia sąd - kto składa nieletniemu (poniżej 15 lat) erotyczne propozycje przez internet, a potem chce je zrealizować.

A w tej sprawie nie było erotycznych propozycji. W korespondencji z „Agnieszką” nie padły one wprost. Oskarżony pisze tylko o miłym spotkaniu, "kasie" i samochodzie.

Ale internetowy anons - odpowiada prokuratura w zażaleniu - znalazł się w rubryce z ogłoszeniami towarzyskimi. W otoczeniu pornograficznych zdjęć. Jest oczywiste, czego chciał Dariusz P. - przekonują śledczy.

Ale sąd w decyzji o umorzeniu sprawy zastanawia się nie tylko nad tym, czy Dariusz P. popełnił w tej sprawie przestępstwo. Poddaje też pod wątpliwość działalność "łowcy pedofili". Stwierdza, że do prowokacji są upoważnieni tylko funkcjonariusze państwowych służb.
„Polski system prawny nie zna pojęcia prowokacji obywatelskiej” - czytamy w uzasadnieniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sąd: "Łowca pedofilów" może działać nielegalnie - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska