Drużyny walczą w miejscu otoczonym drewnianymi płotami. Mają miecze, topory i ciężkie zbroje. Wygrywa drużyna, która obali na ziemię wszystkich zawodników przeciwnika. Albo obali ich tylu, że będzie miała przewagę trzech do jednego. W turnieju w Hali Ludowej uczestniczyło czternaście drużyn. W tym trzy z Czech.
Można przeciwnika pchać, uderzać ręką, mieczem czy toporem. Można stosować chwyty zapaśnicze. Po placu boju krążą sędziowie w żółtych koszulkach i z żółtymi chorągiewkami. Naokoło podobnie ubrani. Czasem muszą przytrzymywać drewniane ogrodzenie bo walczący tak się o nie opierają, że łatwo mogliby je wywrócić. Koledzy z zespołów czasem pokrzykują z boku jak powinni walczyć żeby pokonać swojego przeciwnika.
- To się zaczęło od rekonstrukcji bitwy pod Grunwaldem – opowiada Łukasz Rosiński. - Potem była Bitwa Narodów na Ukrainie. Początek sportowych walk rycerskich. Wtedy pierwszy raz przygotowano zasady rozgrywek. Są więc walki pojedyncze i drużynowe. Drużyny mogą liczyć 5, 10, 15 i 21 zawodników.
Wrocławski turniej wyłonił najlepszych rycerzy z różnych polskich zespołów. Pojadą – jako reprezentacja Polski na zawody międzynarodowe. A tam startują zawodnicy z 21 krajów świata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?