Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny ostrzega: Plac zabaw przy fosie miejskiej parzy

MAL
Parząca zabawka, o której pisze do nas radny
Parząca zabawka, o której pisze do nas radny Sebastian Lorenc
Radny miejski Sebastian Lorenc napisał list do naszej redakcji, w którym zwraca uwagę na plac zabaw usytuowany na bulwarze Tadka Jasińskiego, przy fosie pomiędzy Podwalem a ul. Włodkowica. - Jest on zlokalizowany o tyle niefortunnie, iż nie osłaniają go praktycznie żadne drzewa. Teraz przez przeważającą część dnia znajduje się w pełnym słońcu - pisze radny i dodaje, że urządzenia na placu wykonano, że stali, co sprawia, że w słońcu zabawki mocno się nagrzewają. Radny był ostatnio świadkiem, jak bawiące dziecko poparzyło się.

Poniżej prezentujemy cały list radnego Sebastiana Lorenca

Pomiędzy ulicami Podwale a Włodkowica odnaleźć można urocze miejsce - Bulwar Tadka Jasińskiego. Ze względu na swoje walory stanowi miejsce spacerów zarówno dla okolicznych mieszkańców, jak i osób odwiedzających centrum miasta, w tym turystów. W pobliżu kładki łączącej Bulwar i Podwale ustawiono plac zabaw dla dzieci.
Jest on zlokalizowany o tyle niefortunnie, iż nie osłaniają go praktycznie żadne drzewa. Obecnie przez przeważającą część dnia znajduje się w pełnym słońcu. Temperatura nie jest jeszcze na tyle wysoka, aby całkowicie uniemożliwiała dzieciakom korzystanie z atrakcji. Pojawia się jednak inny - dość poważny - problem. Otóż ktoś, zapewne na zlecenie Zarządu Zieleni Miejskiej, wymyślił, iż ustawione tam urządzenia do zabaw zostaną wykonane ze stali chromowanej. Koncepcja pozornie słuszna, wszak stal trudno uszkodzić a stosunkowo łatwo konserwować. Jednak materiał ten w zetknięciu ze stale padającymi na niego promieniami słonecznymi rozgrzewa się do bardzo wysokiej temperatury.
Dziś byłem świadkiem sytuacji, gdy dziecko chcące wspiąć się na pochylnię przyłożyło ręce do blachy i natychmiast zeskoczyło z niej z płaczem. Blacha była bowiem rozgrzana do bardzo wysokiej temperatury. Zastanawiam się, co będzie działo się na tym placu, gdy powietrze będzie rozgrzane np. do 30 stopni. Wówczas może dojść tam do poważniejszych poparzeń. Interesuje mnie, kto sprawuje nadzór nad projektowaniem i realizacją tego typu placów? Kto bezmyślnie dopuszcza do użytkowania urządzenia potencjalnie niebezpieczne?
Dlaczego kolejny raz w naszym mieście wydatkowanie publicznych pieniędzy nie jest poprzedzone rzetelną analizą pod kątem użyteczności inwestycji? Mam wrażenie, że nasze podatki są w ten sposób marnowane - powstaje wielka, słomiana inwestycja, którą po jednym sezonie spisze się na straty, bo nie da się z niej korzystać. A zabawki zardzewieją sobie spokojnie w miejskim magazynie. I co się wtedy zrobi? Protokół zniszczenia…

Oczywiście sprawę przekażemy odpowiedzialnym za place zabaw urzędnikom w magistracie. Czytelników poinformujemy co miasto zamierza zrobić w tej sprawie.

ZOBACZ TAKŻE: BYLIŚMY JUŻ NA NOWYM DWORCU AUTOBUSOWYM POD CENTRUM HANDLOWYM WRATISLAVIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Radny ostrzega: Plac zabaw przy fosie miejskiej parzy - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska