Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest przed bankiem. Bankowcy: boimy się o swoje bezpieczeństwo

Marcin Każmierczak
Na placu Orląt Lwowskich, tuż przy siedzibie banku Credit Agricole można natknąć się na niecodzienne obozowisko. W każdy wtorek i czwartek rozbija je Andrzej Stępkowski, wrocławianin, który twierdzi że został poszkodowany przez bank. Do nogi ma przykutą plastikową kulę, podobną do tej więziennej.

– W 2012 roku wziąłem kredyt na działkę budowlaną. Na pewien czas to zabezpieczenie zostało przeniesione na mieszkanie moich rodziców. Gdy jednak chciałem z powrotem przenieść je na działkę, przedstawiciele banku zaczęli twierdzić, że to teren powodziowy, a do tego z dala od centrum, więc nie wchodzi to w grę. Niestety bank uwarunkował pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku od wpłaty stu czterdziestu tysięcy złotych, czego nie było w umowie, a na co nie mogę sobie pozwolić – wyjaśnia Andrzej Stępkowski.

Jak twierdzi, niewydanie zgody przez bank doprowadziło go do zapaści ekonomicznej i utraty znacznej części majątku. – Utraciłem firmę i bank tak naprawdę zabrał mi możliwość prowadzenia działalności gospodarczej na terenie, na który chciałem przenieść zabezpieczenie kredytu – mówi.

Jak twierdzi Izabela Mościcka, rzecznik banku Credit Agricole, zarzuty przedstawiane przez pana Andrzeja to pomówienia i zniesławienia. – Ze względu na ochronę danych osobowych i tajemnicę bankową, bank nie może udzielać informacji dotyczących konkretnego klienta, nawet jeśli rozpowszechnia on nieprawdziwe, godzące w dobre imię banku informacje, co stawia nas w niekorzystnej sytuacji - mówi Mościcka. - Jednak zniesławienie i pomówienia nie mogą pozostać bez reakcji i zmuszają bank do podjęcia wszelkich możliwych kroków prawnych. Dlatego też wezwaliśmy osobę protestującą do zaniechania naruszeń. Złożyliśmy też wniosek o zakazanie powyższych praktyk oraz zamierzamy wystąpić z powództwem cywilnym w tej sprawie. Złożyliśmy także zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – dodaje.

Protestujący wrocławianin nie może wejść do siedziby banku przy placu Orląt Lwowskich. – Wstęp do niego mają tylko pracownicy, po okazaniu identyfikatora, oraz osoby wcześniej umówione na spotkanie w konkretnym temacie, z konkretnym pracownikiem banku – tłumaczy Izabela Mościcka. – Na początku protestu przed siedzibą banku, z uwagi na ogólne hasła, jakie wygłaszał protestujący mężczyzna, był on wpuszczany na teren biurowca w asyście pracownika ochrony. Jednak po kilku dniach prezentowane przez protestującego hasła zaczęły naruszać dobre imię banku, jego pracowników i osób nim kierujących. Ponadto zaczęły docierać do nas sygnały od pracowników, że zachowanie protestującego budzą w nich lęk i że obawiają się o swoje bezpieczeństwo, szczególnie kiedy przebywa on na terenie budynku. Stąd też taka a nie inna decyzja. Dodatkowe obawy po naszej stronie pojawiły się po tym, gdy dotarliśmy do wypowiedzi protestującego mężczyzny w filmie umieszczonym w internecie, w której mówi, że myślał „o popełnieniu morderstwa na członkach zarządu”. Taka retoryka wzbudza uzasadniony lęk u pracowników oraz wymaga podjęcia odpowiednich środków bezpieczeństwa po stronie banku – wyjaśnia zaistniałą sytuację rzeczniczka banku.

Pan Andrzej podkreśla, że nie pikietuje jedynie we własnej sprawie. – Akcja ma szerszy zasięg, a działamy jako ruch obywatelski Niewolnicy Banków. Protestujemy przeciwko dopuszczaniu w Polsce do sytuacji, by banki miały większą władzę nad kredytobiorcami, niż sądy. Sąd na wydanie wyroku potrzebuje przynajmniej kilku miesięcy. Bank często potrafi wydać wyrok chwilę po podpisaniu przez nas umowy. Jesteśmy tu także po to, by uświadamiać ludzi, jak łatwo stać się niewolnikiem bankowym. Wielkimi krokami nadchodzi dyrektywa unijna, która mówi, iż banki w momencie ogłoszenia upadłości, mogą bezkarnie zajmować nasze depozyty. Chcemy, by ludzie dostrzegli to zagrożenie i byśmy wspólnymi siłami wpłynęli na rządzących – zaznacza wrocławianin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Protest przed bankiem. Bankowcy: boimy się o swoje bezpieczeństwo - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska