– Dorośli i dzieci mówią tą samą polszczyzną, ale to, jak postrzegamy znaczenie słów, sprawia, że dziś już nawet 30-latkowie nie rozumieją tego, co mówią ich dzieci – uważa znany językoznawca.
W przeddzień Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego podpowiada, by przyglądać się temu, co i jak mówią nasze pociechy.
– To kopalnia wiedzy o przyszłości naszego języka. Dzieci chętniej tworzą nowe słowa, które są kapitalnie zbudowane – dodał prof. Jan Miodek.
Przykład? Jego wnuczek uwielbia jeść lody, gdy już się lekko roztopią. –”Patrz, dziadek, jak się te lody fajnie zzupiły!” powiedział do mnie ostatnio. Albo prosi babcię, by mu zaspirytusowała kolano, gdy się skaleczy. To genialne! – mówił profesor.
Sam też w dzieciństwie stworzył nowe słowo”. –”Pliplate” i do dziś go używam, gdy żona podaje mi gęstą zupę, taką pliplatą właśnie, a ja wolę rzadkie. Barszczu ukraińskiego nie zjem – śmieje się. Ubolewa nad tym, że młodzi mężczyźni „babieją gramatycznie”.
– „Poszłem”, „wyszłem” nadal aż kłuje w uszy! Dziewczęta zaś tracą wymowę „ś”, „ź” na rzecz „si” i „zi”. "Staś Świtała" staje się "Stasiem Switałą" – mówił prof. Miodek.
Jego wystąpienie poprzedził wykład 12-letniej Agata Gut, uczennicy szkoły podstawowej w Kiełczowie. – Czytajcie książki – apelowała do dzieci. – To pobudza wyobraźnię, uczy dobrego zachowania i pomaga w nauce. Im więcej czytam, tym czytam szybciej. A gdy czytam szybciej, mogę czytać więcej – przekonywała 12-latka.
Polska Akademia Dzieci to projekt realizowany w Dolnośląskiej Szkole Wyższej. Bierze w nim udział 300 uczniów dolnośląskich szkół i przedszkoli w wieku 6-12 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?