Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płuca dla Oli za 125 tys. zł. Młoda wrocławianka potrzebuje pomocy

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
Lucek towarzyszy Oli przez cały dzień.
Lucek towarzyszy Oli przez cały dzień. Fot. Adriana Boruszewska
13-letnia Ola żyje na odbezpieczonym granacie. Od maja nie chodzi do szkoły i 24 godziny na dobę musi nosić wąsy tlenowe. - Jeżeli odma płucna się pogłębi, może się to skończyć tragicznie – mówi Magdalena Haładaj, mama dziewczynki.

Nastoletnia Ola z Wrocławia od dziecka choruje na mukowiscydozę, rzadką chorobę genetyczną objawiającą się produkcją nadmiernie lepkiego śluzu, który zaburza działanie płuc i układu pokarmowego. Choroba wyniszczyła płuca dziewczynki do tego stopnia, że Ola potrzebuje przeszczepu obu płuc. - Żyjemy na odbezpieczonym granacie – mówi mama dziewczynki, Magdalena Haładaj i podkreśla, że każda kolejna odma płucna może zakończyć się dla jej córki tragicznie. - Walczymy z czasem – dodaje, bo wie, że nowe płuca są jej córce niezbędne. Niestety Ola została zdyskwalifikowana jako biorca w Polsce. - W Zabrzu wydano decyzję, że Ola nie dostanie nowych płuc, bo jest zbyt drobnej budowy. Poza tym lekarze obawiali się licznych zrostów, które powstały na płucach córki po zabiegach w obrębie klatki piersiowej – wyjaśnia mama dziewczynki. Jednym ratunkiem dla 13-latki jest przeczep płuc w Wiedniu, gdzie operują nawet najbardziej ekstremalne przypadki.

- Wystąpiłam o refundację samego przeszczepu do NFZ-u, bo podobno jeżeli w Polsce odmówią, to mogę się ubiegać o zwrot kosztów za leczenie za granicą. Koszt przeszczepu to 500 tys. złotych – mówi Małgorzata Haładaj.

To jednak nie koniec. Jeżeli nawet polski NFZ sfinansuje przeszczep, rodzina Oli musi z własnej kieszeni wyłożyć około 120 tys. złotych na kwalifikację do przeszczepu i roczne leczenie po przeszczepie. Za to NFZ niestety nie płaci. - Kwalifikacja do przeszczepu i trzydniowy pobyt córki w klinice w Wiedniu oraz transport medyczny Oli z Polski do Austrii i z powrotem to około 25 tysięcy złotych. Roczne leczenie poprzeszczepowe w Wiedniu obejmujące immunosupresję i kontrolne bronchoskopie to 100 tys. złotych- wylicza jednym tchem mama Oli.

Zazwyczaj nowe płuca znajdują się w ciągu pół roku. Potrzebne są jednak pieniądze, by w ogóle dostać się na kwalifikację do operacji. Czas jest tu kluczowy, bo Ola nie może czekać. - Moja córka zdaje sobie z tego sprawę – martwi się pani Małgorzata i spogląda na córkę, która siedzi obok na fotelu. Ola na kanapie usiąść już nie może, bo ogranicza ją rurka, która transportuje tlen z kondensatora stojącego w przedpokoju to wąsów tlenowych. A tych dziewczynka nie może zdjąć nawet na pięć minut. Inaczej zacznie się dusić.
13-latka jeszcze w maju chodziła do szkoły. Zdążyła zdać test szóstoklasisty, jednak do gimnazjum już nie poszła. Nie zdążyła, bo choroba przybrała na sile. Ola trafiła na intensywną terapię i musiała przejść liczne zabiegi torakochirurgiczne oraz drenaże i bolesne pudraże płuc. Od końca listopada jest w domu, na Psim Polu.

Ola o swojej chorobie rozmawiać nie chce. Ożywia się, dopiero, gdy widzi w drzwiach kuriera. - Zamówiłam sobie pod choinkę nowe brushmarkery – wyjaśnia swoją reakcję i pokazuje flamastry. Po dłużej namowie decyduje się również przynieść swoje rysunki kucyków, które wystawia na międzynarodowej stronie DeviantArt.

13-latce można pomóc, wpłacając pieniądze na konto Fundacji Siepomaga, ul. 27 Grudnia 9A/14, 61-737 Poznań. Numer konta: 65 1060 0076 0000 3380 0013 1425, z dopiskiem: 5339 Aleksandra Haładaj darowizna. Można również wysłać SMS-a pod numer 72365 i treści: S5339.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska